Polska znalazła się na 12. miejscu w tegorocznym rankingu zaufania zagranicznych inwestorów (FDI Confidence Ranking Index) opracowanym przez firmę konsultingową AT Kearney. W ubiegłorocznym rankingu Polska była na 4. miejscu.
Za najbardziej atrakcyjne kraje dla zagranicznych inwestorów szukających ekspansji na nowych rynkach uznano w tym roku Chiny, USA, Indie, Wlk. Brytanię, Niemcy i Francję. W 2003 r. pierwsze cztery miejsca pod tym względem zajęły Chiny, USA, Meksyk i Polska.
W tegorocznym rankingu w pierwszej dziesiątce nie ma żadnego z krajów post-komunistycznych. Czechy spadły na 14. miejsce, a Węgry na 19. Polskę wyprzedziła Rosja, która zajęła 11. miejsce.
44 proc. ankietowanych postrzega Polskę jako kraj niskiego ryzyka, a 48 proc. - jako średnio-wysokiego. Tylko 8 proc. ankietowanych sądzi, że Polska jest krajem wysokiego ryzyka.
Za największe zagrożenie dla zdolności konkurowania 10 nowych krajów Unii Europejskiej raport uznaje niezadowalający stan infrastruktury, w tym w zakresie IT i energetyki (63 proc. respondentów), korupcję (60 proc.) oraz rosnące koszty działalności (53 proc.).
"Po akcesji inwestorzy czekają, by zorientować się, jak kraje nowoprzyjęte do UE poradzą sobie z wymaganiami stwarzanymi przez członkostwo" - napisali autorzy raportu w komentarzu.
Ich zdaniem, inwestorzy w szczególności zwracają uwagę na to, że reformy realizowane z myślą o akcesji i po to, by zakwalifikować się do eurostrefy, wiążą się z dużymi społecznymi kosztami, choć wprowadzają stabilny porządek prawny i poprawiają jakość infrastruktury.
Unijne regulacje pozbawiają też niektóre nowe kraje UE ważnych, z punktu widzenia zagranicznych inwestycji, atutów w postaci mniej uciążliwych regulacji i korzystniejszego systemu podatkowego, podkreślają analitycy z AT Kearney.
Wśród czynników, które mają wpływ na decyzje inwestycyjne, raport AT Kearney wymienia: poprawę kondycji gospodarki USA, umocnienie dolara, oznaki przegrzania chińskiej gospodarki, stopień ograniczenia swobody działania biznesu przez rozmaite odgórne regulacje, otoczenie prawne, korupcję, zagrożenie terrorystyczne, stopy procentowe, inflację itd.
Z badań AT Kearney wynika, że ponad połowa przyszłych zagranicznych inwestycji w najbliższych latach będzie kierować się do Chin i Indii.
Chiny postrzegane są jako kraj, który ma potencjalnie większe możliwości rozwoju, ale siła robocza w Indiach uważana jest za lepiej wykształconą, a system prawny w Indiach bardziej sprawny i lepiej rozwinięty.
Jako problem postrzegana jest w Chinach korupcja, z kolei trudnością, na którą wskazują inwestorzy w Indiach jest biurokracja.