Polski Roche rośnie na informatykach

opublikowano: 07-02-2023, 20:00
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Usługi informatyczne stały się przychodowo największą częścią polskiego biznesu szwajcarskiego koncernu farmaceutycznego. Skala działalności w tym segmencie będzie rosnąć

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak rośnie bioinformatyczny biznes Roche’a,
  • jaką rolę polscy specjaliści odgrywają w globalnych strukturach koncernu,
  • jaka jest skala inwestycji Roche’a w Polsce i jakie badania prowadzi tu szwajcarska firma

Informatycy odgrywają coraz większą rolę w leczeniu chorób. Szwajcarski Roche, jeden z największych koncernów farmaceutycznych na świecie, uznał, że w pracach nad nowymi lekami i terapiami bardzo pomóc mogą mu Polscy specjaliści od IT. W 2020 r. nakłady inwestycyjne koncernu w Polsce - związane przede wszystkim ze zwiększaniem skali w centrum informatycznym i prowadzeniem badań klinicznych - po raz pierwszy przekroczyły 1 mld zł. I ciągle rosną.

- W 2020 r. nasze nakłady inwestycyjne w Polsce sięgnęły 1,1 mld zł, w 2021 r. – 1,35 mld zł, w ubiegłym roku były jeszcze wyższe i teraz znów powinny wzrosnąć. Pieniądze idą przede wszystkim na rozwój usług informatycznych, a także na przeprowadzanie badań klinicznych - tłumaczy Irma Veberič, prezes Roche Polska.

Polska specjalizacja:
Polska specjalizacja:
Roche Polska, którym kieruje Irma Veberič, zwiększa przychody w dwucyfrowym tempie i wykazuje spore zyski. Globalny koncern ma tutaj jedno z trzech globalnych centrów bioinformatycznych, którego przychody przerosły już wpływy ze sprzedaży leków na krajowym rynku.
Marek Wiśniewski

Informatyczny wkład

Wzrost roli polskich informatyków w szwajcarskiej grupie najlepiej widać w raportach finansowych. Spółka Roche Polska miała w 2021 r. (ostatnie dostępne dane) 2,28 mld zł przychodów (wzrost o 12,5 proc.), notując przy tym 104 mln zł czystego zysku. Leki odpowiadały za niespełna 37 proc. sprzedaży. 6 proc. dołożyły badania kliniczne. Reszta - prawie 1,3 mld zł - to usługi informatyczne.

- W Roche Informatics w Polsce pracuje ponad 550 osób, a przychody z tego segmentu działalności rosną szybciej niż z pozostałych - mówi Irma Veberič.

Roche blisko dwie dekady temu uruchomiło w Polsce niewielkie centrum usług, zajmujące się wsparciem informatycznym. Stopniowo przekształciło się ono jednak w zupełnie inny biznes.

Dziś polskie Roche Informatics, które ma biura w Warszawie i Poznaniu, w praktyce nie zajmuje się wsparciem. Jest natomiast jednym z trzech centrów – obok biur w Kanadzie i Malezji – zajmujących się usługami informatycznymi w ramach badań nad nowymi lekami, a także tworzeniem oprogramowania medycznego.

- Polski zespół pracuje m.in. nad wykorzystywanymi na całym świecie aplikacjami MySugr dla pacjentów z cukrzycą czy MyVisionTrack, badającą wzrok. Popularność aplikacji diagnozujących i monitorujących pacjentów rośnie i liczymy na to, że w kolejnych krajach staną się one refundowanym elementem terapii, tak jak leki – mówi szefowa Roche Polska.

Okiem ekspertki
Bioinformatycy redukują koszty badań
prof. dr hab. n. med. Irena Roterman-Konieczna
Zakład Bioinformatyki i Telemedycyny Collegium Medicum UJ

Bioinformatycy przede wszystkim wykorzystują narzędzia komputerowe do symulacji procesów biologicznych. Zanim przeprowadzi się syntezę nowego potencjalnego leku i zacznie testy na zwierzętach bioinformatycy testują molekuły, proponowane przez chemików, i ich interakcje z białkami. Eksperymentalne, laboratoryjne testowanie wszystkich proponowanych molekuł byłoby bardzo drogie i czasochłonne. Symulacja komputerowa sprawia, że z listy proponowanych molekuł eliminuje się te, które nie spełniają oczekiwań. Szacuje się, że na tym etapie ze stu pomysłów na lek odpada dziewięćdziesiąt. Kolejnym elementem pracy bioinformatyków jest projektowanie interakcji molekuł z immunoglobulinami, które zaniosą lek we wskazane miejsce. Chodzi o terapie celowane, czyli szukanie narzędzi, które sprawią, że lek będzie oddziaływał na konkretne komórki, nie powodując skutków ubocznych. Bioinformatyka skraca więc proces poszukiwania nowych leków i ogranicza koszty, niestety w Polsce wciąż nie zaistniała jako odrębna dyscyplina badawcza i edukacyjna. To jest administracyjny problem, który ma realne konsekwencje. Ja zaznajamiałam informatyków z narzędziami zorientowanymi na zagadnienia biologiczne i biochemików z narzędziami informatycznymi, chętnych studentów jest sporo, ale każde staranie się o grant czy otwarcie kursu jest skomplikowane, bo funkcjonujemy na przecięciu nauk technicznych i tzw. life sciences. Mimo to pojawiają się cenne inicjatywy, takie jak uruchomione w Krakowie Centrum Sano, które promuje interdyscyplinarne podejście do medycyny z wykorzystaniem technik komputerowych.

Badawcze postępy

Jednocześnie spółka prowadzi w Polsce rocznie ponad 100 badań klinicznych nad nowymi lekami. To głównie projekty trzeciej fazy, w których leki już po zweryfikowaniu toksyczności i podstawowej efektywności są podawane dużym grupom pacjentów.

- Tylko w 2021 r. w naszych badaniach klinicznych w Polsce wzięło udział 2,7 tys. pacjentów, w pierwszym rzędzie w obszarze terapii neurologicznych. Prowadzimy też badania wczesnych faz we współpracy z Narodowym Instytutem Onkologii. Atrakcyjność Polski pod kątem prowadzenia badań klinicznych w ostatnich latach mocno wzrosła i jest ona teraz dla nas jednym z 12 kluczowych rynków na świecie w tym obszarze, co sprawia, że pacjenci mogą liczyć na szybszy dostęp do innowacyjnych i eksperymentalnych terapii – mówi Irma Veberič.

Portfolio lekowe Roche’a to przede wszystkim leki onkologiczne, neurologiczne, oftalmologiczne (do oczu), szwajcarski koncern coraz większą uwagę poświęca też chorobom rzadkim.

- Tylko w ciągu ostatnich 13 miesięcy uzyskaliśmy w Polsce decyzje refundacyjne dla siedmiu nowych leków. Dostęp do innowacyjnych terapii rośnie, ale jest jeszcze sporo do zrobienia. W Niemczech czas od dopuszczenia nowego produktu na rynek przez Europejską Agencję Medyczną do faktycznego wprowadzenia go do leczenia pacjentów to średnio 120 dni, podczas gdy w Polsce to 800 dni – mówi szefowa polskiego Roche’a.

Według Irmy Veberič wolniejsze niż na rynkach zachodnioeuropejskich wprowadzanie nowych leków to nie tyle kwestia pieniędzy, co samych procedur, które wydłużają procesy.

- Należy docenić coraz większą otwartość resortu zdrowia na dialog z przemysłem, który – co trzeba powiedzieć sobie wprost – nie ma najlepszej reputacji. Dlatego musimy pracować nad jej poprawą i budowaniem zaufania. Ministerstwo Zdrowia jest twardym negocjatorem, ale chęć poszukiwania rozwiązań, które pomogą udoskonalić system i jakość leczenia polskich pacjentów jest tym, co nas wszystkich łączy. Mamy nadzieję, że ten kierunek będzie kontynuowany – mówi menedżerka.

Poznaj program konferencji “Recruitment Days 2023”, 19-20 kwietnia 2023, Warszawa >>

Globalna struktura

Szwajcarska grupa nie ma w Polsce bazy produkcyjnej. Tymczasem w branży, zwłaszcza od czasu pandemii koronawirusa, gorąco dyskutuje się o sprowadzaniu fabryk leków i substancji czynnych z Azji do Europy. Część branży postuluje też, by firmy z bazą produkcyjną w kraju były preferencyjnie traktowane w ramach procedur refundacyjnych. Przedstawiciele Roche’a ripostują, że ich nakłady inwestycyjne w Polsce mówią same za siebie, a wkład informatyków w leczenie pacjentów nie jest mniejszy niż wkład pracowników fabryk.

- My już teraz mamy bazę produkcyjną przede wszystkim w krajach rozwiniętych, w tym w Szwajcarii i w Stanach Zjednoczonych, która zabezpiecza większość potrzeb. Mamy też fabrykę w Chinach, ale ta produkuje głównie na rynek lokalny, do Europy dostarczając jedynie niewielki ułamek substancji. Okres pandemii, w czasie której mimo zaburzenia globalnych łańcuchów dostaw byliśmy w stanie dostarczyć duże wolumeny leków, pozytywnie zweryfikował naszą strukturę produkcyjną i nie ma planów lokowania nowych fabryk np. w Polsce, choć oczywiście w dłuższym horyzoncie niczego nie wykluczamy – mówi szefowa Roche Polska.

Szwajcarski koncern ma w Polsce jeszcze dwie firmy: Roche Diabetes Care, sprzedającą m.in. glukometry, testy paskowe do pomiaru glukozy i pompy insulinowe, a także Roche Diagnostics, oferującą sprzęt diagnostyczny, odczynniki i oprogramowanie. Przychody pierwszej z nich w 2021 r. sięgnęły 171 mln zł, a drugiej - 842 mln zł.

- Zaangażowaliśmy się też półtora roku temu w projekt Warsaw Health Innovation Hub, w którym wraz z Agencją Badań Medycznych i innymi firmami z branży wspieramy rozwój nowych technologii medycznych i rozwiązań informatycznych w zdrowiu. Polska jest wciąż bardzo atrakcyjnym rynkiem pod kątem dostępu do specjalistów mimo rosnących oczekiwań płacowych. Cała grupa Roche zatrudnia tu bezpośrednio ponad 1,2 tys. osób, a dodatkowo mamy 3-4 tys. współpracowników i zamierzamy mocno inwestować na tym rynku – zapowiada Irma Veberič.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Być może zainteresuje Cię też:

Polecane