Od szczytu ze stycznia 2015 r. wskaźnik siły relatywnej WIGu oraz węgierskiego indeksu BUX załamał się o 52 proc. BUX znalazł się w środę najwyżej od 9 lat, podczas gdy WIG nie odrobił jeszcze nawet połowy strat z kulminującego w styczniu 27,3-procentowej przeceny.
Wykres siły relatywnej polskich akcji na tle węgierskich podąża krok w krok za wydarzeniami z polityki znad Wisły. Jej szczyt wypadł w styczniu 2015 r., tuż przed pierwszymi sondażami poddającymi w wątpliwość łatwe zwycięstwo wyborcze prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Najbardziej gwałtowne relatywne umocnienie węgierskich akcji miało miejsce w pierwszych trzech miesiącach rządów PiS. Wówczas miały miejsce najbardziej nasilona faza konfliktu wokół trybunału konstytucyjnego, przejęcie mediów publicznych i pierwsza w historii obniżkę ratingu Polski przez agencję S&P. Po odbiciu związanym z dość łagodnym projektem restrukturyzacji kredytów frankowych spadkowa tendencja wróciła, a wskaźnik siły relatywnej znalazł się o krok od zejścia poniżej dołka z 2010 r.
Z technicznego punktu widzenia przełamanie tego wsparcia będzie oznaczało dalsze znaczące osłabienie polskich akcji na tle węgierskich. Natomiast odbicie się od niego, potwierdzone wyjściem powyżej szczytu z sierpnia, zapoczątkuje korektę, polegającą na umocnieniu WIGu wobec indeksu znad Balatonu.
Notowania indeksu WIG (linia biała, skala lewa), na tle wyrażonego w złotym indeksu BUX (linia pomarańczowa, skala prawa). Dolny wykres przedstawia siłę relatywną WIGu wobec BUXa. Źródło: pb.pl, Bloomberg.
