Polskie bizneswomen nie czują się dyskryminowane. Streotyp o tradycyjnej roli kobiety, niedocenianiu jej w pracy, nie robi na nich większego wrażenia. Są dobrze wykształcone i świadome swoich kompetencji. Inwestują w siebie, karierę planują z rozmysłem, nie zwracając uwagi na krążące mity o gorszych szansach zawodowych płci pięknej. Brak koleżanek na wielu równorzędnych stanowiskach tłumaczą mniejszą ambicją kobiet i ich większym zaangażowaniem w sprawy rodzinne. Zdają sobie jednak sprawę, że w przypadku osób na najwyższych stanowiskach życie prywatne i tak musi zejść na dalszy plan. I to niezależnie od tego, czy jest się kobietą czy mężczyzną. O istnieniu dyskryminacji słyszały, ale o prawdziwości krążących pogłosek nie są do końca przekonane. Same nie spotkały się z jej przejawami.
Ewa Thomas
partner w firmie doradczej Wheeley & Scott
- Słowo dyskryminacja jest nadużywane. Jest to najłatwiejsze wyjaśnienie wielu złożonych problemów. Sama nie spotkałam się z przejawami dyskryminacji, ale wielokrotnie słyszałam o niesprawiedliwych awansach, mniejszych pensjach itp. Z doświadczenia wiem, że o takich rzeczach nie decyduje jedynie płeć, ale na taką decyzję mają wpływ również względy merytoryczne. Nie można robić z siebie ofiary dyskryminacji i wyjaśniać wszystkie niepowodzenia w równie łatwy sposób. Rozumiem również pracodawców, którzy zatrudniając młodą mężatkę pytają o jej plany rodzinne. Działają w interesie firmy. Na najniższych stanowiskach płeć może wpływać na decyzje pracodawcy. Im wyżej w hierarchii, tym mniejsze to ma znaczenie. Przy rekrutacji na najwyższe stanowiska płeć raczej nigdy nie gra roli. Jeżeli kobieta wspina się po szczeblach kariery równie sprawnie jak mężczyzna, to w funkcji prezesa będzie równie jak on dobra, jeśli nie lepsza. Mężczyznom jest łatwiej. Kobieta będzie musiała zawsze z czegoś zrezygnować.
Joanna Szybisz
członek zarządu, dyrektor do spraw personalnych w Polkomtelu
- Paniom w biznesie nie jest łatwo. Jednak „dyskryminacja” to za duże słowo. Raczej nie mówiłabym o celowym działaniu, mającym na celu ograniczenie dostępu kobiet do wyższych stanowisk. Należy jednak stwierdzić fakt, że wśród kadry zarządzającej kobiety są bardzo samotne. Pośrednio wynika to z braku przejrzystych kulturowych wzorców stawiających karierę mężczyzny i kobiety na równi. W ostatnich latach widać jednak poważne zmiany. Zaczyna się tworzyć nowy model rodziny, uwzględniający pełnoprawność obu płci. Mężczyzna przejmuje część obowiązków kobiety, co pozwala jej na zajęcie się własnym rozwojem. Panie nadal jednak robią karierę wolniej, mniej błyskotliwie. Wolą poprzestać na mniej odpowiedzialnych stanowiskach. Często zadowalają się średnim szczeblem, zostawiając walkę o stołki płci przeciwnej. Aby osiągnąć więcej, muszą wykazywać się większą cierpliwością i siłą woli. Szefowa ma zwykle lepsze wykształcenie, doświadczenie i umiejętności niż jej kolega na równorzędnym stanowisku. W zarządach polskich firm ciągle brakuje pań. Zdominowaną przez kobiety częścią firmy są zwykle działy HR.
Katarzyna Korpolewska
prezes firmy doradczej Profesja Consulting
- Przy wyższych stanowiskach płeć nie gra roli. Liczy się doświadczenie, specjalistyczna wiedza, wykształcenie. Znamy przypadek, że funkcję dyrektora zarządzającego w dużej międzynarodowej firmie objęła kobieta w zaawansowanej ciąży. Właściciele stwierdzili, że po trzech miesiącach urlopu macierzyńskiego będą mieli w firmie fachowca. Tak naprawdę na najwyższych stanowiskach życie prywatne nie liczy się i dlatego przy rekrutacji nikt o nie nie pyta ani mężczyzn, ani kobiet. Czasami klient zlecający nam rekrutuję chce widzieć na danym stanowisku jedynie kobietę lub jedynie mężczyznę. Zdarza się to w branżach zdominowanych przez jedną płeć, np. budownictwo czy kosmetyka. Takie wymagania pojawiają się również, gdy pracodawca widzi dominację jednej płci w poszczególnych działach firmy i chce urozmaicić ich skład. Jedyny przejaw dyskryminacji to niższe płace. Nie jest to wina pracodawców, ale samych kobiet, które przyzwyczaiły się do tego, że są gorzej opłacane i negocjują mniejsze kwoty. Przyczyną przewagi mężczyzn na najwyższych stanowiskach jest nie tylko ich większa ambicja. Panowie awansując, lubią otaczać się dobrymi kolegami i ciągną ich za sobą. Takie zjawisko w przypadku kobiet praktycznie nie istnieje.
Zofia Woźniak
dyrektor handlowy w SCHENKER BTL
- Postrzeganie kobiet przez mężczyzn jest od lat podobne. Kobiety są od zajmowania się domem i większa część ich życia powinna koncentrować się właśnie na tym. Według mężczyzn, wychowywanie dzieci i obowiązki domowe nie pozwalają na całkowite skoncentrowanie się na pracy. To nieprawda. Pomimo wszystkich tych stereotypów, osobiście nie spotkałam się z przejawami dyskryminacji.
Okiem mężczyzny: Maciej Krupa
prezes IPK
- Dyskryminacja była, ale to się zmienia. Kobiety coraz częściej piastują wysokie funkcje, prowadzą własne firmy. Stereotyp o tradycyjnej roli kobiety przemija. Kobiety bardziej doceniane są w dużych miastach, tam widać je na każdym szczeblu kariery. Równouprawnie-nie kobiet jest tym wyższe, im lepiej są one wykształcone i im o wyższe stanowisko się ubiegają. Z przejawami dyskryminacji można spotkać się na najniższym szczeblu kariery. Nie spotkałem się z dyskryminacją w wynagradzaniu kobiet. Na najwyższych stanowiskach płeć nie ma znaczenia, a na niższym wystarczy umiejętnie poprowadzić negocjacje.