Najgorsze już za papierami dłużnymi. W 2023 r. podaż skurczy się bardziej niż popyt - uważają stratedzy JPMorgan Chase.
Głównym czynnikiem powodującym wzrostu popytu jednostkowego na papiery dłużne będzie spadek ich globalnej podaży o równowartość około 1,7 bln USD. Popyt również się skurczy, jednak tylko o 700 mld USD, znaczniej mniej niż w 2022 r., kiedy zapotrzebowanie zmalało o 5,9 bln USD - mówi Nikolaos Panigirtzoglou, przedstawiciel zespołu strategów JPMorgan Chase.
Ostatnie kwartały były wyjątkowo trudne dla rynku obligacji i doprowadziły do pierwszego od lat rynku niedźwiedzia. Agresywne tempo podwyżek stóp w większości państw podniosło rentowność obligacji oraz wahania ich cen. Globalny rynek dłużny stracił od początku roku 16 proc. wartości i najprawdopodobniej zamknie drugi rok z rzędu ze stratą, po raz pierwszy od trzydziestu lat.
- Po bezprecedensowej utracie wartości oczekujemy lekkiego uspokojenia na rynku dłużnym. Bilans popytu i podaży nieco się poprawi. Według naszych analityków, którzy przygotowują prognozy na 2023 r., panuje coraz większa zgoda, że słaby wzrost gospodarczy i kurcząca się inflacja obniżą rentowność obligacji na świecie - mówią stratedzy JPMorgan Chase w liście do klientów.
Według specjalistów banki centralne w przyszłym roku rozpoczną wzmożone ilościowe zacieśnianie. W międzyczasie wzrośnie popyt dużych firm zarządzających rezerwami walutowymi, funduszy emerytalnych i inwestorów detalicznych.