Listopad okazał się bardzo zróżnicowany pod względem stóp zwrotu, jakie osiągnęły portfele funduszy zaproponowane na 2025 r. przez przedstawicieli firm doradczych. Najgorszy w ogóle nie poprawił wyniku, jaki osiągnął od początku roku, najlepszy poprawił go o 4,8 pkt proc. Stało się to udziałem kompozycji funduszy stworzonej przez Kamila Cisowskiego, dyrektora zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion. Duża w tym zasługa fundusz Quercus Silver. W ciągu ostatniego miesiąca zarobił on dla klientów prawie 20 proc. Jego waga w portfelu Kamila Cisowskiego przełożyła się zaś na wynik całej kompozycji. Zakładając, że wycena tego funduszu nie zmieniłaby się w stosunku do końca października, stopa zwrotu z całego portfela wyniosłaby 26,2 proc. licząc od początku 2025 r. Dzięki Quercusowi Silver dobiła jednak do 29 proc.
W efekcie Kamil Cisowski odzyskał pierwsze miejsce w rywalizacji, które na koniec października zajmował Jacek Maleszewski, dyrektor ds. doradztwa inwestycyjnego w F-Trust iWealth (po wrześniu pierwszym miejscem dzielili się ex aequo). Portfel Jacka Maleszewskiego odnotował w listopadzie jeden ze słabszych wyników - poprawił stopę zwrotu o 0,2 pkt proc. Wcześniej uzyskana przewaga pozwolił mu jednak zachować drugie miejsce. Stopień niżej jest Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny w firmie Starfunds. On również ma w swoim portfelu Quercusa Silver, jednak z mniejszą wagą niż Kamil Cisowski. W ciągu miesiąca poprawił stopę zwrotu swojego portfela o 0,6 pkt proc. Gdyby jednak wycena Quercusa Silver nie zmieniła się w ciągu miesiąca, wynik całej kompozycji liczony od początku roku spadłby o 0,8 pkt proc. Nawet wtedy Grzegorz Pułkotycki nie straciłby trzeciego miejsca. Portfele dwóch pozostałych uczestników rywalizacji wciąż bowiem nie osiągnęły 20 proc. stopy zwrotu, licząc od początku roku.
Drugi wynik listopada osiągnął Marcin Ciesielski, członek zarządu Ceres DI. Jego portfel w ciągu miesiąca poprawił stopę zwrotu o 1,3 pkt proc., ustępując pod tym względem jedynie kompozycji funduszy sporządzonej przez lidera. Tyle że od początku roku stopa zwrotu z funduszu Marcina Ciesielskiego wynosi niewiele ponad 16 proc. Być może błędem okazało się w jego przypadku przywiązanie do tych samych propozycji. Portfel Marcina Ciesielskiego nie zmienił się bowiem od marca. Członek zarządu Ceres DI nie skorzystał z dostępnej co kwartał możliwości korekty struktury portfela ani na koniec czerwca, ani na koniec września.
Mimo wszystko stopa zwrotu z portfela funduszy Marcina Ciesielskiego jest po 11 miesiącach wyższa do rezultatu portfela Andrzeja Jelinka, prezesa Trójmiejskiej Kancelarii Finansowej. Zajmuje on ostatnie miejsce i jest właśnie tym uczestnikiem rywalizacji, który w listopadzie nie poprawił wyniku swojego portfela liczonego od początku roku.
- Proponowane portfele przeznaczone dla cierpliwych inwestorów niepodejmujących decyzji pod wpływem krótkoterminowych zawirowań, zamożnych i nieco ponadprzeciętnie skłonnych do ryzyka (4 w skali 1-6). Nie jest to więc wyścig wyłącznie o uzyskanie jak najwyższej stopy zwrotu bez oglądania się na zagrożenia.
- W każdym portfelu może się znajdować maksymalnie 10 funduszy, których jednostki muszą być rozliczane w złotych.
- Zmiana alokacji portfeli jest możliwa raz na kwartał, a więc po marcu, czerwcu i wrześniu.
- Dokonując zmian w portfelu można operować połową lub całością aktywów zgromadzonych dotychczas w poszczególnych funduszach.
