Agencja zwraca uwagę, że to pierwszy przypadek „zarażenia” jednego z peryferyjnych krajów problemami innego.
Espirito Santo Financial Group, największy akcjonariusz portugalskiego Banco Espirito Santo poinformował w czwartek, że zawiesza handel swoimi akcjami i obligacjami. Reuters dowiedział się nieoficjalnie, że grupa Espirito Santo rozważa zamianę długu na akcje i może poprosić o więcej czasu na spłatę zadłużenia. Pomimo uspokajających komunikatów rządu, doniesienia o Espirito Santo wywołały przecenę obligacji Portugalii, a także spadki cen na europejskich rynkach akcji. Problemy Portugalczyków odczuli także Grecy. Grecja zaoferowała w czwartek trzyletnie obligacje skarbowe. Popyt wyniósł 3 mld EUR. To niewiele, twierdzą eksperci.
- To nie jest dobry dzień na wejście na rynek dla Grecji. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się w Portugalii, nie ma zbyt wiele sensu aby to brać – powiedział Reutersowi Guido Barthels, szef inwestycji w Ethenea z Luksemburga.
Rentowność obligacji 10-letnich Portugalii wzrosła o 21 pkt bazowych do 4,01 proc. Rentowność długu Grecji poszła w górę o 14 pkt bazowych do 6,25 proc. Rentowności obligacji Hiszpanii i Włoch wzrosły o 6 pkt bazowych do odpowiednio 2,82 i 2,94 proc.