Posiedzenie Sejmu, na którym może być głosowane samorozwiązanie, 4-7 IV

Internet Securities
opublikowano: 2006-03-22 09:43

Prezydium Sejmu wyznaczyło dodatkowy dzień następnego posiedzenia Sejmu na wtorek, 4 kwietnia. Tym samym 15-te posiedzenie Sejmu odbędzie się w dniach 4-7 kwietnia, podała w środowym komunikacie Kancelaria Sejmu.

Prezydium Sejmu wyznaczyło dodatkowy dzień następnego posiedzenia Sejmu na wtorek, 4 kwietnia. Tym samym 15-te posiedzenie Sejmu odbędzie się w dniach 4-7 kwietnia, podała w środowym komunikacie Kancelaria Sejmu.

„Prezydium Sejmu – po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów – dokonało zmian w terminarzu posiedzeń polegających na wyznaczeniu dodatkowego dnia posiedzenia Sejmu zaplanowanego na dni 5, 6 i 7 kwietnia 2006 r. (środa-piątek) w dniu 4 kwietnia 2006 r. (wtorek) [...]” – głosi komunikat.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Jarosław Kaczyński zapowiedział we wtorek, że głosowanie wniosku PiS dotyczące skrócenia kadencji Sejmu odbędzie się między 4 a 6 kwietnia. Powtórzył też, że niezależnie od wyników tego głosowania, nie jest brana pod uwagę dymisja premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

Marszałek Sejmu Marek Jurek zapowiedział w środę rano w wywiadzie dla radiowej Jedynki, że wniosek w tej sprawie zostanie „ostatecznie sformułowany co do uzasadnienia i złożony” podczas rozpoczynającego się w środę 14-go posiedzenia Sejmu.

„Znana jest wczorajsza wypowiedź Jana Rokity, że tego wniosku nie poprze, być może trzeba dać czas do namysłu ugrupowaniom, które tak bezrefleksyjnie mówią, że w tej chwili wyborów nie trzeba robić” – powiedział w środę Jurek.

„W tej chwili tak naprawdę od decyzji PO zależy to, czy w Polsce będą wybory. [...] Jeżeli PO nie zgodzi się na tym czy następnym posiedzeniu Sejmu na wcześniejsze wybory parlamentarne, to tym samym wzywa wręcz PiS do budowania większości parlamentarnej w tym parlamencie” – podkreślił marszałek.

Według wcześniejszych zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, PiS budowałby w takim przypadku koalicję rządową m.in. z Samoobroną, a na czele rządu pozostałby Kazimierz Marcinkiewicz. (ISB)

tom