Poszkodowani przez WGI oburzeni decyzją szefa KNF

Adrian Boczkowski
opublikowano: 2008-04-04 11:47

Poszkodowani przez WGI DM protestują przeciwko powołaniu Bohdana Wyżnikiewicza na arbitra Sądu Polubownego przy KNF. Sąd polubowny jest niezależny od KNF - ripostuje Stanisław Kluza.

Stowarzyszenie WGI Wierzyciele ze zdumieniem przyjęło informację o powołaniu Bohdana Wyżnikiewicza przez Stanisława Kluzę, przewodniczącego KNF, na stanowisko arbitra Sądu Polubownego przy KNF. Stowarzyszenie podkreśla, że - jak wynika z regulaminu Sądu Polubownego - na stanowiska arbitrów miały być powoływane osoby wyróżniające się wiedzą oraz doświadczeniem zawodowym w zakresie objętym właściwością Sądu Polubownego, dające rękojmię należytego wykonywania obowiązków arbitra.

Tymczasem Jarosław Kozłowski, szef nadzorcy w 2006 roku, w ramach swoich uprawnień prokuratorskich, wystąpił przecież w imieniu ponad 800 inwestorów poszkodowanych przez WGI Dom Maklerski z powództwem przeciwko m.in. Bohdanowi Wyżnikiewiczowi (był członkiem rady nadzorczej domu maklerskiego, który zbankrutował) o zasądzenie kwoty blisko 240 mln zł. W pozwie tym Stanisław Kluza wskazał, że Bohdan Wyżnikiewicz ponosi odpowiedzialność cywilnoprawną względem inwestorów w związku z nienależytym wykonywaniem obowiązków nadzorczych wobec WGI DM. Sprawę bada wciąż sąd, a obecny przewodniczący KNF cały czas popiera powództwo.

Stowarzyszenie jest zdumione, że Stanisław Kluza równocześnie popiera powództwo o zapłatę ponad 200 mln zł odszkodowania przez m.in. Bohdana Wyżnikiewicza, a jednocześnie uważa, że osoba ta daje rękojmię należytego wykonywania obowiązków arbitra w Sądzie Polubownym przy KNF.

- Działanie KNF jest kolejnym dowodem lekceważącego stosunku Komisji do interesów inwestorów, których KNF ma chronić – uważają poszkodowani przez WGI DM.

Przypominają, że wierzytelności o zwrot środków powierzonych w zarządzanie przez WGI DM zostały zaspokojone z systemu rekompensat jedynie w niewielkim stopniu (wypłacane jest 30 mln zł, podczas gdy roszczenia przekraczają 320 mln zł). Stowarzyszenie ma przy tym żal do nadzorcy rynku.

- Do poniesienia szkód przez inwestorów niewątpliwie przyczynił się fakt, że WGI DM w 2004 roku otrzymał od KPWiG (obecnie KNF) zezwolenie na prowadzenie działalności maklerskiej, podczas gdy bezpośrednio przed uzyskaniem zezwolenia spółka ta prowadziła działalność niezgodnie z przepisami oraz, jak wynika z dokumentacji zebranej w postępowaniach karnych i cywilnych, już w chwili rozpoczęcia prowadzenia działalności maklerskiej podawała inwestorom nieprawdziwe, zawyżone informacje o uzyskiwanych wynikach finansowych – podkreśla.

Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, nie chce komentować protestów Stowarzyszenia WGI Poszkodowani. – Czuję się zupełnie niwinny, a przebieg postępowania przed sądem potwierdza niewinność członków rady nadzorczej w aferze WGI. Dostałem propozycję od przewodniczącego Kluzy i ją przyjąłem. Nie mam nic do dodania – powiedział „PB” Wyżnikiewicz.

Co na to przewodniczący KNF?  

- Sąd polubowny jest niezależny od KNF. Do uczestnictwa w pracach sądu został zaproszony cały zarząd IBnGR - wiodącego think-tanku w Polsce. Przeciwko jednemu z członków zarządu instytutu przewodniczący KNF wytoczył wcześniej powództwa związane z WGI. Sprawa wywołała wewnętrzną dyskusję w urzędzie KNF, ale ostatecznie uznano, że samo powództwo nie jest wystarczającą przesłanką, aby wykluczyć tę osobę z listy arbitrów. Jest to funkcja nieodpłatna. Do czasu wyroku sądu to strony sporu dokonujące zapisu na sąd polubowny same będą decydować, kto rozstrzygnie w ich sprawie - do wyboru jest 38 arbitrów – komentuje Łukasz Dajnowicz z KNF.

 

Adrian Boczkowski, [email protected]