Państwowa Inspekcja Pracy przez miesiąc robiła superkontrolę. Aż 40 proc. sprawdzanych pracodawców nie płaciło pensji.
Przez niemal miesiąc, między 15 października a 10 listopada Państwowa Inspekcja Pracy wyjątkowo intensywnie badała problem przestrzegania przez pracodawców przepisów dotyczących wypłat pensji i świadczeń. Zbadano 552 firmy.
Inspektorzy sprawdzali firmy, na które mieli skargi. Aż w 40 proc. z nich pracodawcy nie wypłacili pracownikom pensji. Problem ten dotknął 11 tys. osób. Łączna kwota nie wypłaconych świadczeń sięgnęła 30 mln zł.
— Niemal połowa przypadków niepłacenia wynagrodzeń wynikała z braku środków finansowych. Czasem pracodawcy przeznaczali je na inne cele, np. inwestycje. Co siódme oświadczenie zostało nie zapłacone z powodu nieznajomości przepisów — twierdzi Anna Hintz, główny inspektor pracy.
Najgorsza sytuacja ma miejsce w małych i średnich firmach należących do branż przetwórstwa przemysłowego, budownictwa, handlu i napraw oraz obsługi nieruchomości.
W skali wszystkich przedsiębiorstw, zjawisko niewypłacania pensji nie jest aż tak częste, jak w kontrolowanych firmach.
— Uchylanie się pracodawców od płacenia wynagrodzeń jest jednak problemem. Oceniam, że co najmniej 10 proc. pracowników z nim się spotyka — twierdzi wicepremier Jerzy Hausner.
Aby przeciwdziałać zjawisku, Państwowa Inspekcja Pracy podpisała porozumienie o ścisłej współpracy z Prokuraturą Kra- jową.