Prawa rynku stawiają wyzwania rodzicom

Alina Gronek
opublikowano: 2002-06-03 00:00

Pojęcie „wyścig szczurów” trafiło do Polski wraz z przemianami społeczno-gospodarczymi lat dziewięćdziesiątych. Początkowo dotyczyło jedynie środowisk pracowników nowoczesnych firm, najczęściej zagranicznych. Jednak stopniowo zaczęło ogarniać obszary nowe i tak dalekie, jak szkoły, a nawet przedszkola (!). Rodzice, świadomi wyzwań stawianych przez warunki ekonomiczne oraz przez pracodawców, z obawą patrzą w przyszłość pod kątem szans zawodowych własnych dzieci. Dlatego koniecznością staje się wybór właściwej ścieżki ich edukacji.

Wieloletni program zaczyna się już od przedszkola. Rodzice, zanim poślą do niego swoje pociechy, analizują środowisko, personel i wyposażenie placówki, wreszcie program oświatowy, który powinien uwzględniać naukę przynajmniej jednego języka obcego (na ogół angielskiego). Wymagania te najlepiej spełniają przedszkola prywatne, których właściciele są zorientowani w potrzebach rynku i kuszą klientów atrakcyjną ofertą. Wiedzą, że dla rodziców wysokie koszty nie grają roli, gdy stawką jest edukacja dziecka. Ma ona stanowić gwarancję jego lepszego startu, a w konsekwencji — przyszłej dynamicznej kariery u renomowanego pracodawcy lub we własnym biznesie. Starsze dzieci są oczywiście wysyłane za granicę, gdzie doskonalą znajomość języków obcych, poszerzają horyzonty, poznając lokalne kultury, uczą się samodzielnego myślenia i poruszania w warunkach nieznanych.

Szczególnym narzędziem kształcenia stał się ostatnio Internet. Jego popularność i łatwość dostępu umożliwia nieograniczone przenikanie do wszelkich zbiorów informacji. Rozsądnie dawkowana i selekcjonowana — co jest zadaniem rodziców — sieć staje się niezastąpionym źródłem wiedzy dziecka. Nie tylko rozwija jego erudycję, ale także wyzwala samodzielność i kreatywność, pomaga zdefiniować i rozwinąć talenty, czyni dziecko otwartym i chętnym do poznawania, ułatwia integrowanie się w grupie.

Edukacja pozostaje główną, ale wszakże nie jedyną składową rodzicielskiej socjotechniki. Równolegle powinno się budować silne cechy charakteru dziecka. Stanowić one będą fundament jego osobowości, gdy w przyszłości nadejdzie moment konfrontacji lub wyzwania. Należy kształtować w młodym człowieku takie wartości, jak odporność na stres, konsekwencję w realizacji ambitnego celu, asertywność, umiejętność analitycznego i logicznego kojarzenia, pozytywne postrzeganie świata oraz wiele innych, umacniających osobowość.

Kreowanie przyszłego ideału nie przebiega bezproblemowo. Dziecko — istota o słabej konstrukcji psychicznej — może nie podołać wysokim oczekiwaniom i przejść w stan buntu. Jego opór objawia się rozmaitymi formami — agresją, zaniechaniem nauki, stanami nerwicowymi. Dlatego zagadnieniem o znaczeniu strategicznym staje się stopniowe wprowadzanie dziecka w długofalowe zamiary rodziców. Trzeba przedstawiać je w taki sposób, aby było ono świadome owocu całego programu. Sposób realizacji musi być połączeniem naturalnych potrzeb dziecka, odpowiadających jego wiekowi (np. zabawy z rówieśnikami), z zaplanowanymi przez rodziców etapami przygotowania do życia zawodowego.

Sukces projektowi może zapewnić umiejętna interakcja pomiędzy oboma pokoleniami, konsekwencja, cierpliwość, odpowiednio dobrany system kar i nagród. Jego miarą będzie udany start zawodowy dziecka po zakończeniu edukacji, oczywiście na poziomie najwyższym. Ważne staje się utrwalenie w młodym człowieku potrzeby nieustannego kształcenia, ułatwiającej mu usytuowanie się w co najmniej średniej klasie społecznej. To dodatkowy aspekt programu przygotowywania potomstwa do obejmowania pozycji w markowych firmach.

Stworzenie z własnego dziecka przyszłego superpracownika jest zadaniem złożonym, długotrwałym, ryzykownym — ale bardzo ekscytującym i wartym pokusy. Śledzenie pokonywania przez dziecko kolejnych szczebli kariery daje dużo satysfakcji. Często jest to również forma spełnienia celów nieosiągalnych dla rodziców w ich własnym życiu zawodowym. Niewątpliwie taki scenariusz narzucają twarde prawa gry rynkowej. Wygląda na to, że rodzice nie mają obecnie wyboru — muszą go zaakceptować i jak najlepiej wyreżyserować.

Autorka jest kierownikiem do spraw gospodarowania zasobami ludzkimi Grey Worldwide