Prezes Elektrimu wierzy, że spółka wychodzi z kłopotów

Marek Druś
opublikowano: 2002-05-13 17:22

Maciej Radziwiłł, prezes Elektrimu uważa, że propozycja BRE Banki i Eastbridge dotycząca kupna akcji Elektrimu Telekomunikacja jest korzystna dla kierowanej przez niego spółki, poinformował PAP.

- Nie otrzymaliśmy od BRE i Eastbridge oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego, ale konsorcjum wyraża bardzo poważne zainteresowanie kupnem od nas udziałów w ET. Propozycja jest dla nas bardzo interesująca ze względu na możliwość pozyskania dużej kwoty na spłatę długu - powiedział PAP Radziwiłł.

Według prezesa Elektrimu, propozycja BRE i Eastbridge jest jak do tej pory najpoważniejsza i ma największą szansę realizacji.

W ubiegłym tygodniu Elektrim poinformował o zawarciu wstępnego porozumienie z obligatariuszami, które dotyczy restrukturyzacji zadłużenia spółki. W niedzielę warszawski holding udzielił konsorcjum Eastbridge i BRE wyłączności na negocjacje o przejęciu od Elektrimu 49 proc. udziałów w Elektrimie Telekomunikacji, 49 proc. udziałów w Carcomie oraz jednego udziału w PTC.

- Podpisanie wyłączności na negocjacje o niczym nie przesądza. Z naszego punktu widzenia chodzi o to, żeby nie tracić czasu, bo to kosztuje nas dużo pieniędzy – powiedział w poniedziałek PAP Radziwiłł.

Według prezesa Elektrimu, ostatnie wydarzenia wskazują na to, że spółka powoli zaczyna dawać sobie radę z kłopotami, które zaczęły narastać od września ubiegłego roku.

- Dużo zależy teraz od wyników postępowania arbitrażowego w Wiedniu. Mam nadzieję, że przedstawione przez nas warunki wstępnego porozumienia z obligatariuszami są poważnym argumentem, które sąd weźmie pod uwagę - powiedział Radziwiłł.

Kolejna rozprawa przed wiedeńskim sądem arbitrażowym odbędzie się już jutro.

MD, PAP