Prezes musi zadbać o wiarygodność TVP

Marcin Gesing
opublikowano: 2004-01-29 00:00

Nowy prezes Telewizji Polskiej będzie musiał zreformować stację i odbudować jej wizerunek.

Od 17 lutego największą stacją telewizyjną w Polsce — Telewizją Polską będzie zarządzał Jan Dworak. Tak zdecydowała we wtorkową noc rada nadzorcza TVP, która wybrała go siedmioma głosami, przy dwóch głosach przeciw.

— To zdecydowanie najlepszy kandydat. Na dodatek jest uważany za osobę niezależną. Można mieć nadzieję na poważne zmiany w TVP, bo Jan Dworak ma wyrazistą wizję publicznych mediów — uważa Wiesław Godzic, ekspert rynku mediów, profesor Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Główne zadania

Znawcy rynku jako główne zadanie nowego prezesa uznali odbudowę wiarygodności TVP.

— Trzeba jak najszybciej oczyścić programy informacyjne i publicystyczne. Bez odbudowy wiarygodności, bez prawdziwego otwarcia telewizji na ludzi, dla których nadaje, nie będzie możliwe odzyskanie zaufania społecznego, a co za tym idzie — skłonienie ludzi do opłacania abonamentu — uważa Wiesław Godzic.

— Jan Dworak jest osobą, z którą wiąże się realna perspektywa zmian w telewizji publicznej — podkreśla Tadeusz Kowalski, członek rady nadzorczej TVP.

A jakie zmiany, poza odbudową wizerunku TVP, są potrzebne w pierwszej kolejności?

— Wbrew nimbowi sukcesu komercyjnego, jaki próbował roztaczać Robert Kwiatkowski, zostawia on telewizję w niezwykle trudnej sytuacji. Plan budżetowy na 2004 r. jest bardzo napięty i mało wiarygodny — mówi Adam Pawłowicz, członek rady nadzorczej TVP.

Może zabraknąć 250 mln zł.

— Przewidywane wpływy reklamowe sztucznie zawyżono, a niedoszacowano koszty. Będzie to duży problem dla nowego zarządu. Boję się, że może on być w przyszłości rozliczany za nie swoje błędy — dodaje Adam Pawłowicz.

Inną opinię na temat osiągnięć prezesa Kwiatkowskiego ma Aleksander Kwaśniewski, prezydent RP. Podkreślił on wczoraj w wypowiedzi dla PAP, że Robert Kwiatkowski uczynił bardzo wiele dla ustabilizowania ekonomicznego i organizacyjnego telewizji.

— Nie ma dziś, nawet wśród największych krytyków prezesa Kwiatkowskiego osoby, która mogłaby powiedzieć, że efekty ekonomiczne są niedobre. Działo się to przecież przy rosnącej konkurencji rynkowej, w warunkach dekoniunktury gospodarczej i zmniejszającym się rynku reklamowym — podkreśla Aleksander Kwaśniewski.

Prezydent wierzy, że Jan Dworak ze swoim doświadczeniem „będzie z powodzeniem realizował misję telewizji publicznej”.

Co mówią konkurenci

Szefowie stacji komercyjnych mają podzielone opinie co do zmian, jakie czekają TVP i rynek.

— To bez znaczenia, czy szefem TVP został Jan Dworak, czy byłby to Piotr Gaweł lub Ryszard Pacławski. Konkurencją dla nas nie są ludzie, ale pieniądze, jakimi dysponuje telewizja publiczna. W pierwszej kolejności powinny się zmienić warunki współpracy i konkurencji na rynku. Jeśli jedna stacja ma archiwa i potężne środki, trudno mówić o równych szansach — mówi Zygmunt Solorz, właściciel Polsatu.

— Jan Dworak był wśród moich faworytów. Ten wybór dobrze rokuje w kwestii możliwości pogodzenia charakteru misyjnego i komercyjnego telewizji publicznej. Jan Dworak jest osobą zrównoważoną w działaniu i kreatywną zarówno w dziedzinie programowej, jak i menedżerskiej — ocenia Mariusz Walter, wiceprezes holdingu ITI, który kontroluje grupę TVN.

Jego zdaniem, najważniejsze zadania nowego prezesa TVP to „mądry udział w tworzeniu nowej ustawy o mediach, tworzenie atrakcyjnych programów misyjnych i cięcie kosztów”.

Kadencja wybieranego zarządu TVP potrwa dwa lata.