Prezes Nvidii nie widzi bańki AI. Dostrzega natomiast punkt przełomowy

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2025-11-20 08:21

Prezes Nvidii, Jensen Huang, uważa, że nie można obecnie mówić o bańce sztucznej inteligencji. Wskazał natomiast, że technologia oferowana przez jego spółkę będzie miała w najbliższym czasie coraz większy wpływ na wszystko, informuje Reuters.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Podczas telekonferencji poświęconej wynikom finansowym Nvidii Huang mówił o nadchodzącej transformacji. W jej pierwszym etapie spodziewa się przejścia oprogramowania niezwiązanego ze sztuczną inteligencją, jak symulacje inżynierskie i analiza danych, z tradycyjnych procesorów na chipsety Nvidii. W drugim prognozuje wynalezienie zupełnie nowych kategorii oprogramowania. W trzecim Huang oczekuje przeniesienia się sztucznej inteligencji z wirtualnych aplikacji, takich jak chatboty, do fizycznego świata samochodów czy robotów.

- Te trzy fundamentalne zmiany przyczynią się do rozwoju infrastruktury w nadchodzących latach. Nvidia ma wyjątkową pozycję, ponieważ nasza unikalna architektura umożliwia wszystkie trzy etapy transformacji – powiedział Huang.

Reuters zwraca uwagę, że realizacja wizji prezesa Nvidii może napotkać trudności. Powodem jest konieczność pozyskania ogromnych zasobów gruntów i energii. Podczas telekonferencji Huang przyznał, że spółka aktywnie działa, aby czynniki wykraczające poza łańcuch dostaw chipów nie stanęły na drodze jej rozwoju. Mówił o nawiązaniu współpracy z firmami działającymi w obszarze gruntów, energii oraz lokowania centrów danych „oraz oczywiście finansowania tych projektów”.

- Żadna z tych rzeczy nie jest łatwa, ale wszystkie są wykonalne i wszystkie można rozwiązać – stwierdził Huang.

Analitycy: dominacja Nvidii nie jest przesądzona

Reuters zauważa, że według analityków dominacja Nvidii nie jest przesądzona, bo firmy takie jak Google i Amazon projektują własne chipy AI i zaczynają je oferować tej samej grupie klientów, których ma Nvidia.

- Lista rzeczy, które mogą pójść źle dla spółki Nvidia, jest dłuższa niż lista rzeczy, które mogą pójść dobrze – powiedział agencji Jay Goldberg, analityk Seaport Research Partners, który rekomenduje klientom sprzedaż akcji Nvidii.

Choć wyniki kwartalne spółki przekroczyły oczekiwania rynku,to analitycy zwrócili uwagę na rosnące uzależnienie ich od wąskiej grupy klientów. Raport potwierdził, że większość dynamicznie rozwijającej się działalności Nvidii opiera się na czterech anonimowych klientach. W trzecim kwartale pochodziło od nich 61 proc. przychodów spółki. W poprzednim kwartale było to 56 proc. Rynek uważa, że klientami tymi mogą być Microsoft, Amazon.com, Meta Platforms i Google. Niektórzy wskazują również Oracle.