Czy w notowanym na małym parkiecie Digate dochodziło do niegospodarności i wyprowadzania majątku? Sprawdzi to stołeczna prokuratura.
— Pod koniec lipca wszczęliśmy śledztwo w sprawie niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości na szkodę Piotra Muchy, mniejszościowego akcjonariusza Digate, który złożył zawiadomienie w tej sprawie — informujeDariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wszczęcie śledztwa oznacza, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa zagrożonego karą nawet dziesięciu lat więzienia. Zawiadomienie Piotra Muchy dotyczy sukcesywnego wyprowadzania z Digate majątku, czego odzwierciedleniem jest spadek wyceny spółki na małym parkiecie. Przy debiucie trzy lata temu była warta 19,4 mln zł, dziś — niewiele ponad 1 mln zł. Prokuratorzy wzięli pod lupę m.in. transakcję z maja 2012 r., kiedy poprzedni zarządDigate pozbył się udziałów w Global VC, spółce kontrolującej większość aktywów firmy z NewConnect.
Umowa warta była 14 mln zł, ale Digate za udziały nie otrzymało gotówki, ale jedynie pięcioletnie niezabezpieczone obligacje Global VC. Tę jak i inne kontrowersyjne transakcje mógłby wyjaśnić biegły rewident do spraw szczególnych, o którego powołanie wnosili Piotr Mucha i Tadeusz Sawicki, posiadający łącznie ponad 5,3 proc. akcji Digate. Walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki 12 sierpnia odrzuciło jednak ten pomysł. Zdecydowały głosy Łukasza
Kossakowskiego, obecnego prezesa i największego akcjonariusza Digate.
— Pan Kossakowski chroni poprzednie władze Digate. Nie chce ujawnić, czy obligacje Global VC są w ogóle oprocentowane — krytykuje Piotr Mucha. „Pulsowi Biznesu” Łukasz Kossakowski wyjawił, że papiery Global VC są oprocentowane, ale zysk z nich ma być wypłacony dopiero po pięciu latach.
— Nie głosowałem za powołaniem biegłego rewidenta tylko dlatego, że w obecnej sytuacji spółki byłoby to zbyt kosztowne. Liczę, że prokuratura wyjaśnitę sprawę do końca — zapewnia Łukasz Kossakowski.
A jest co wyjaśniać. Z odzyskaniem jakichkolwiek pieniędzy przez Digate może być problem choćby dlatego, że właścicielem Global VC (funkcjonującego już pod nową nazwą: Nova Seed Fund) jest dziś Jerzy Rowicki. To właściciel kancelarii gospodarczej, specjalizującej się w przejmowaniu za odpowiednią opłatą zadłużonych firm z problemami finansowymi z całej Polski. Łączy je to, że po przejęciu przez Rowickiego raczej nie udaje im się spłacać zobowiązań.