Co wydarzyło się 2 sierpnia ubiegłego roku? Według dzieci Zygmunta Solorza - Tobiasa Solorza oraz Piotra i Aleksandry Żaków - w grupie miliardera formalnie doszło wtedy do sukcesji. Tymczasem miliarder i jego pełnomocnicy twierdzą, że dzieci wprowadziły wówczas ojca w błąd, którego skutki zrozumiał dopiero później.
Przed sądami w Polsce oraz w Liechtensteinie (gdzie siedzibę ma fundacja TiVi, do której formalnie należy większość spółek z grupy miliardera) oraz na Cyprze (gdzie siedziby mają wehikuły, w których zaparkowane są m.in. akcje Cyfrowego Polsatu) toczy się obecnie szereg postępowań cywilnych.
Tymczasem w Polsce do pracy wzięła się prokuratura. Trafiło do niej zawiadomienie Zygmunta Solorza w sprawie oszustwa dokonanego właśnie 2 sierpnia 2024 r.
- Oni chcieli wszystko otrzymać dużo wcześniej, niż ja zaplanowałem im przekazać. Moje dzieci wprost mnie oszukały. Pismo [podpisane przez Zygmunta Solorza 2 sierpnia 2024 r., oddające dzieciom kontrolę nad fundacją TiVi - red.] było skomplikowane, z odnośnikami do paragrafów innych dokumentów prawnych, których ja nie mam w głowie - mówił Zygmunt Solorz w grudniu ubiegłego roku w wywiadzie dla "Forbesa".
W ubiegłym tygodniu prokuratura wszczęła śledztwo.
- 25 lipca 2025 r. Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia doprowadzenia w dniach 1 i 2 sierpnia 2024 r. w Warszawie Zygmunta Solorza do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w postaci praw majątkowych związanych z działalnością Fundacji TiVi z siedzibą w Vaduz w Liechtensteinie oraz Fundacji Solkomtel z siedzibą w Vaduz w Liechtensteinie w celu osiągnięcia korzyści majątkowych poprzez doprowadzenie pokrzywdzonego do złożenia oświadczeń woli skutkujących niekorzystnym rozporządzeniem powyższym mieniem o wartości większej niż dziesięciokrotność kwoty określającej mienie wielkiej wartości - poinformował w odpowiedzi na pytania PB Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Zygmunt Solorz w ubiegłym tygodniu został odwołany ze stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu, a także kontrolowanych przez tę spółkę Netii i Polkomtela (operatora sieci Plus). Ze stanowiskiem prezesa Cyfrowego Polsatu pożegnał się też wieloletni prezes Mirosław Błaszczyk, którego zastąpił Andrzej Abramczuk, dotychczasowy szef Netii. Stało się tak, bo fundacja TiVi skorzystała z uprawnień statutowych.
"Głównym celem zmian było usprawnienie nadzoru nad kluczowymi spółkami Fundacji. Rada Fundacji podkreśla, że podstawowym obowiązkiem Fundacji jest ochrona jej aktywów, a powyższe zmiany były niezbędne w celu prawidłowego wypełnienia tego obowiązku" - głosi oświadczenie rady przesłane mediom w ubiegły wtorek za pośrednictwem rzeczniczki Cyfrowego Polsatu.
Prawnicy Zygmunta Solorza kwestionowali ten ruch, powołując się na zapisy statutu fundacji, zgodnie z którymi Zygmunt Solorz może, jeśli taka będzie jego wola, przewodniczyć radom nadzorczym spółek z grupy w każdej chwili, niezależnie od ich kadencji. Według naszych informacji wnioskowali już do Krajowego Rejestru Sądowego o wstrzymanie wpisów, które formalnie potwierdzałyby dokonanie zmian w organach Cyfrowego Polsatu, Netii i Polkomtela.
- Możemy jedynie potwierdzić fakt, że Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo z zawiadomienia pana prezesa Zygmunta Solorza odnośnie popełnienia na jego szkodę przestępstwa oszustwa w związku z oświadczeniami z dnia 2 sierpnia 2024 r. Jako że dysponentem informacji z prowadzonego postępowania jest prokuratura, związani tajemnicą śledztwa jesteśmy zmuszeni do odesłania do prokuratury w kwestii jakichkolwiek szczegółowych pytań - mówi Radosław Kwaśnicki, prawnik Zygmunta Solorza.
Paweł Rymarz, pełnomocnik dzieci Zygmunta Solorza, nie chciał komentować postępowania przygotowawczego.
Artykuł będzie aktualizowany.