LONDYN (Reuters) - Spowolnienie tempa prywatyzacji w krajach Europy Środkowej raczej nie powinno negatywnie wpłynąć na kursy walut tych państw, uważają analitycy. Ich zdaniem spadek przychodów z prywatyzacji z powodzeniem da się zrównoważyć napływem środków z rynków kapitałowych.
Trudne warunki panujące na rynku w połączeniu z niechęcią rządów sprawiły, że prawdopodobnie ani Polska, ani Węgry, Czechy i Słowacja nie zrealizują swoich tegorocznych planów prywatyzacyjnych.
Analitycy są jednak przekonani, że gospodarcza integracja z Unią Europejską przyczyni się do stałego napływu gotówki na lokalne rynki obligacji, co pozwoli zrównoważyć utracone przychody z tytułu prywatyzacji.
"Trzeba sobie uświadomić, że kraje te znajdują się na zinstytucjonalizowanej ścieżce integracji z UE i to napływ kapitału portfelowego, a nie przychody prywatyzacyjne wpływają na kursy ich walut" - powiedział Thomas Browne, analityk Deutsche Banku.
"Rynek obligacji jest tam cały czas bardzo mocny. Stopy procentowe w Polsce spadają od długiego czasu, ale wciąż są atrakcyjne jeżeli porówna się je na przykład ze stopami amerykańskimi" - powiedział Ashle Dodd Noble, analityk z banku BNP Paribas.
Jego zdaniem jednak, proces prywatyzacyjny w Polsce ulegnie przyspieszeniu w 2003 roku, ponieważ nasz rząd będzie potrzebował pieniędzy.
W przypadku Czech analitycy są wręcz zdania, że rząd może celowo opóźniać prywatyzację, by uniknąć dalszego umocnienia korony, która w tym roku zyskała już pięć procent i osiągnęła rekordowo wysoki poziom wobec euro.
Potrzeby czeskiego budżetu są jednak duże, ale mając stopy procentowe niższe niż w strefie euro, Czechy mogą pozwolić sobie na kolejne emisje obligacji. To z kolei mogłoby się jednak przyczynić do dalszej zwyżki korony, której kurs już teraz utrudnia działalność czeskim eksporterom.
Na Węgrzech proces prywatyzacji jest już niemal zakończony, więc opóźnienie w sprzedaży pozostających w rękach państwa resztówek nie powinno mieć wpływu na kurs forinta.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))