Roman Młyniec: Przemysł paszowy powinien szybko osiągnąć poziom UE
DOBRE PERSPEKTYWY: Rozwojowi produkcji pasz przemysłowych sprzyjać powinien spodziewany wzrost konsumpcji — uważa Roman Młyniec. fot. BS
Na tle innych branż przetwórstwa rolno-spożywczego przemysł paszowy prezentuje się jako jeden z najlepiej zorganizowanych i dobrze przygotowanych do sprostania wymogom integracji z Unią Europejską. W dużym stopniu przyczyniła się do tego szybka prywatyzacja wytwórni pasz na początku lat dziewięćdziesiątych. Stworzyła ona warunki konkurencji, które wpłynęły na racjonalizację działalności oraz dostosowanie rozwoju przemysłu paszowego do wymagań rynku. Zachodzący w drugiej połowie dekady proces koncentracji w dużych organizacjach, w tym z udziałem kapitału zagranicznego, uruchomił dodatkowe bodźce rozwoju w przemyśle paszowym: usprawnienie zarządzania, postęp technologiczny, możliwości obniżki kosztów produkcji oraz doskonalenie sprzedaży i obsługi klientów.
LATA intensywnego rozwoju przemysł paszowy ma jednak jeszcze przed sobą. W Polsce wytwarza się przemysłowo około 4 mln ton pasz. W Hiszpanii produkuje się ich cztery razy więcej. Europę Zachodnią będzie można dogonić dzięki większemu wykorzystaniu przez rolników pasz przemysłowych. Szczególny rozwój sektora paszowego dotyczy produktów o wyższym stopniu przetworzenia: koncentratów, superkoncentratów paszowych oraz premiksów. Siłą napędową ilościowego wzrostu produkcji będą działy hodowli, które najbardziej odstają od standardów zachodnioeuropejskich — hodowla trzody chlewnej i bydła. Najlepiej rozwinięta jest obecnie produkcja pasz dla drobiu, których głównymi odbiorcami są wysokotowarowe fermy.
ROZWOJOWI produkcji pasz przemysłowych sprzyjać powinien spodziewany wzrost konsumpcji, a w konsekwencji i produkcji mięsa, która również poddawana będzie coraz wyższym wymogom jakościowym. Wskaźnik spożycia mięsa w Polsce należy do niższych w Europie i będzie zwiększał się wraz ze wzrostem poziomu dochodów ludności.
WDRAŻANIE standardów europejskich oznacza także potrzebę sprostania wymogom formalno-prawnym funkcjonującym w Unii Europejskiej. Przygotowywane jest nowe prawo paszowe, które zawiera regulacje analogiczne do unijnych. Dotyczą one całej działalności paszowej, od zaopatrzenia surowcowego poprzez produkcję aż po sprzedaż i zasady obsługi klientów. Dostosowanie się do nowego prawa będzie najtrudniejsze dla małych i średnich przedsiębiorstw paszowych. Duże firmy z udziałem kapitału zagranicznego oraz największe krajowe, w tym Rolimpex, wymogi te już spełniają.
W SWOJEJ strategii rozwoju uznaliśmy produkcję pasz za branżę wiodącą, wspieraną przez inne tradycyjne sfery działalności spółki — nasiennictwo, usługi elewatorowe i handel. Wytwórnie Rolimpexu, zgrupowane w Dobropaszu i Dolpaszu, z 16-procentowym udziałem w rynku, mają sprawdzoną markę jako producenci pasz i koncentratów paszowych oraz premiksów. Wraz z wejściem w życie umowy, którą zawarł w lipcu tego roku minister skarbu państwa, Rolimpex uzyska inwestora strategicznego. Jest nim Central Soya Rolpol Holding, który wchodzi w skład Provimi — światowego potentata w dziedzinie wysoko zaawansowanych produktów paszowych. Struktura produkcji Rolimpexu i Central Soyi jest komplementarna, podobnie jak rozmieszczenie ich wytwórni w Polsce. Można więc się spodziewać dobrej współpracy obu firm i pełnego wykorzystania możliwości na rozwijającym się rynku paszowym w Polsce.
Roman Młyniec jest prezesem Rolimpexu