Grupa PSA zdecydowała o przyszłości zakładu Opla w Gliwicach. Za około 2,5 roku zostanie producentem dużych aut dostawczych, dostarczając 100 tys. vanów rocznie. Firma nie podała wartości inwestycji ani szczegółów dotyczących dostosowania zakładu do nowych zadań. Wiadomo, że uruchomi nową linię produkcyjną i wybuduje hale, a w połowie 2022 r. stworzy co najmniej 300 miejsc pracy.

— Obiekty powstaną na terenie fabryki, nie ma potrzeby zakupu dodatkowego gruntu. Jest zbyt wcześnie, by informować, czy projekt będzie realizowany ze zwolnieniem podatkowym w strefie ekonomicznej. Dostaliśmy ofertę grantu rządowego na tę inwestycję, ale do momentu podpisania umowy nie możemy podać więcej szczegółów — mówi Wojciech Osoś, rzecznik Grupy PSA.
Ciężarówek wciąż mało
Koncern podaje, że włoski zakład SevelSud, wspólne przedsięwzięcie PSA i Fiat Chrysler Automobiles, przekroczył moce produkcyjne dla takich aut, jak Peugeot Boxer, Citroën Jumper i Fiat Ducato. Dlatego grupa musi uruchomić dodatkowe moce i zwiększyć produkcję lekkich samochodów dostawczych w Europie.
— Auta dostawcze to bardzo interesujący segment rynku. Przykład zakładu VW we Wrześni i Antoninku dowodzi, że samochody dostawcze cechują się dużą stabilnością zamówień i są o wiele bardziej odporne na kryzys niż osobowe — mówi Paweł Gos, prezes spółki Exact Systems, zajmującej się kontrolą jakości w firmach motoryzacyjnych.
— To kolejny przykład, który potwierdza silną pozycję Polski jako miejsca do produkcjisamochodów dostawczych, a także ambitne plany Grupy PSA — mówi Krzysztof Senger, wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.
Przypomina o inwestycji VW oraz fabryce silników benzynowych PureTech PSA w Tychach, uruchomionej w styczniu 2019 r. kosztem ponad 250 mln EUR (pracuje w niej niecałe 600 osób). W 2018 r. w Polsce wyprodukowano 202,1 tys. samochodów ciężarowych, w tym dostawczych, co oznacza wzrost o blisko 20 proc. rok do roku.
Nadzieje na elektryki
Grupa PSA przejęła europejskie fabryki Opla/Vauxhalla od amerykańskiego General Motors w 2017 r. Załoga zakładu, w którym od 21 lat powstają ople, od dawna czekała na strategiczną decyzję właściciela. Obecnie w fabryce pracuje mniej niż 2 tys. osób, a produkcja spadła z rekordowych 201,2 tys. w 2016 r. do 106,5 tys. w 2018 r. (100 tys. przypadło na opla astrę, pozostałe na cascadę).
— Nie podajemy planów produkcyjnych. Do połowy tego roku będzie produkowana cascada, a produkcja astry będzie kontynuowana — mówi Wojciech Osoś.
Opel astra jest produkowany w Gliwicach od 2015 r., więc oczekiwano, że nowe modele też będą osobowe, np. elektryczne.
— To oczywiście szkoda, że w Gliwicach nie będą powstawały elektryki. Pamiętajmy jednak, że ich produkcja nadal nie jest wielkoseryjna. Koncerny chętniej lokują nowe technologie w krajach macierzystych ze względu na bliskość centrów B+R — mówi Paweł Gos.
Grupa PSA ogłosiła w listopadzie 2017 r. program dla zakładów Opla, który zakłada w 2020 r. zysk operacyjny, 2 proc. marży w pionie motoryzacyjnym i cztery w pełni elektryczne modele. W 2024 r. wszystkie modele mają być dostępne z opcją napędu elektrycznego.