Raport: Liczba placówek bankowych – III kwartał 2025 r.

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że na koniec września 2025 r. w całym sektorze bankowym działało łącznie 9 587 placówek w sieci bankowej. Rok wcześniej było ich 9 843, co oznacza spadek o 256 placówek, czyli o 2,6 proc. Co ciekawe, liczba oddziałów pozostaje praktycznie stabilna: wyniosła 4 881 wobec 4 882 rok wcześniej, a w Polsce utrzymała się na poziomie 4 875. Cięcia widać przede wszystkim w mniejszych formatach obsługi klienta. Liczba filii, ekspozytur i innych placówek spadła z 2 309 do 2 168, głównie w kraju (z 2 264 do 2 122). Ubyło też przedstawicielstw: z 2 652 do 2 538, przy czym za granicą liczba takich punktów spadła z 53 do 1.

W praktyce oznacza to, że banki ograniczają przede wszystkim małe punkty i dodatkowe lokalizacje, a sieć oddziałów traktują jako kręgosłup obsługi. W danych KNF widać też, że zagraniczne elementy sieci mają marginalne znaczenie: na koniec września było 6 oddziałów za granicą oraz 46 filii i innych placówek poza Polską.

Zestawienie liczby placówek dla największych instytucji pokazuje, że na koniec III kwartału 2025 r. liczba oddziałów własnych wyniosła 5 406, wobec 5 431 kwartał wcześniej i 5 475 rok wcześniej. Największe sieci własne utrzymywały zrzeszenie BPS (2 125) oraz PKO Bank Polski (945). W samym kwartale najbardziej kurczyły się sieci Credit Agricole (o 9 punktów) i Banku Millennium (o 7), a w ujęciu rocznym najsilniej spadły liczby placówek ING Banku Śląskiego (o 28) i Credit Agricole (o 25).

W przypadku placówek partnerskich, czyli franczyzowych, na koniec III kwartału było 1 504 punktów, czyli o 11 mniej niż kwartał wcześniej i o 76 mniej niż rok wcześniej. Najwięcej miały Alior Bank (318), Bank Millennium (239) i Santander Consumer Bank (234).

Dane KNF obejmują cały sektor, a zestawienia „Pulsu Biznesu” dotyczą wybranych banków, więc liczb nie da się zsumować wprost. Łącznie w badanej grupie (własne i partnerskie) działało na koniec III kwartału 6 910 punktów, wobec 7 055 rok wcześniej.

Cyfryzacja i samoobsługa ograniczają potrzebę utrzymywania gęstej sieci, a oddziały coraz częściej stają się punktami doradczymi. To dlatego placówek nadal ubywa, choć przebudowa sieci odbywa się dziś raczej etapami niż jedną falą.