Rekomendacja dla akcji KGHM brzmi: „trzymaj”

Robert Grzeszczuk
opublikowano: 2000-03-20 00:00

Rekomendacja dla akcji KGHM brzmi: „trzymaj”

Znacznie wyższe niż przed rokiem ceny miedzi na światowych rynkach, kiedy to ceny tego metalu spadły nawet poniżej 1400 USD/t (tj. najniższego poziomu w ciągu ostatnich dwunastu lat) znajdują swoje odzwierciedlenie w kapitalizacji rynkowej KGHM. W ciągu roku wartość rynkowa Polskiej Miedzi wzrosła dwukrotnie z 3,2 mld zł do 6,4 mld zł. Mimo to wycena giełdowa spółki wciąż zawiera znaczne dyskonto w stosunku do innych największych koncernów miedziowych notowanych na giełdach zachodnich. W przypadku Asarco, Cyprus Amax, czy też Phelps Dodge sięga ono nawet kilkudziesięciu procent.

PRAWDOPODOBNIE dyskonto KGHM wobec tych firm byłoby jeszcze wyższe, gdyby nie udziały spółki w Polkomtelu. Wartość akcji tego operatora, będących w posiadaniu KGHM wynosi ponad 800 mln USD, co w przeliczeniu na jedną akcję Miedzi daje ponad 16 zł. Dodając do tego 50-proc. udział w Telefonii Lokalnej, aktywa telekomunikacyjne stanowią prawie 60 proc. wartości giełdowej akcji lubińskiego przedsiębiorstwa. Pozostałe 40 proc. to działalność w zakresie wydobycia i produkcji miedzi, która w najbliższym czasie będzie miała największy wpływ na kształtowanie się notowań walorów KGHM.

OBECNIE fair value dla spółki kształtuje się na poziomie 32 zł za akcję. Zatem uzasadniona wydaje się rekomendacja trzymaj. Chociaż każdorazowe wzrosty ceny miedzi na rynkach światowych będą pociągały za sobą także wzrosty ceny akcji KGHM. Zgodnie z prognozami, w roku 2000 średnia cena miedzi nie powinna znacząco odbiegać od poziomu 1750 USD/t. Niektórzy analitycy szacują nawet, że poprawa sytuacji gospodarczej w krajach Dalekiego Wschodu, które konsumują ponad 30 proc. światowej produkcji tego metalu, może w najbliższych latach wyciągnąć jego ceny nawet do ponad 2200 USD/t. W kategoriach realnych wynik ten wygląda znacznie gorzej. W latach 90. na rynkach światowych mieliśmy do czynienia ze spadkiem cen miedzi (w cenach stałych z roku 1990).

ZGODNIE z szacunkami Banku Światowego średnioroczne ceny miedzi do roku 2010 (biorąc za podstawę ceny z roku 1990) kształtować się będą na poziomie 1777 USD/t. W porównaniu ze średnią z lat dziewięćdziesiątych oznacza to realny ich spadek o ponad 25 proc. Konsekwencją takiego stanu rzeczy będzie zamykanie zakładów, gdzie koszty wydobycia są zbyt wysokie. Na dyskonto w wycenie KGHM w stosunku do innych największych producentów ma też duże upolitycznienie spółki i związana z tym niepewność dotycząca realizowanej przez spółkę strategii.

ŚWIATOWY rynek miedzi zdominowany jest praktycznie przez dziewięciu producentów, wśród których znajduje się także KGHM (7 pozycja). Prym wiedzie chilijskie Codelco, które poza tym, że jest największym wytwórcą tego metalu na świecie (15,4 proc. światowej produkcji), charakteryzuje się też najniższymi kosztami produkcji. Sposób wydobycia (w spółce dominują głównie kopalnie odkrywkowe) sprawia, że w ciągu ubiegłego roku ograniczył on tzw. cash cost (koszt produkcji miedzi po odjęciu amortyzacji) wytworzenia jednego funta miedzi (0,458 kg) do nieco ponad 0,40 USD. Redukcję kosztów zapowiadają także inni producenci, co ma być efektem konsolidacji pozostałych największych producentów (np. Asarco — Grupo Mexico, Cyprus Amax — Phelps Dodge w USA, czy też Nippon Minning i Mitsui Minning w Japonii).

W OSTATNICH latach jednak KGHM poczynił znaczny postęp w zakresie redukcji kosztów. Koszt produkcji miedzi w KGHM w 1999 roku wyniósł 1469 USD/t (67 USc/lb), podczas gdy rok wcześniej kształtował się on na poziomie 1591 USD/t (72 USc/lb). Cash cost natomiast zamknął się w kwocie 1285 USD/t (59USc/lb) i był niższy w relacji do uzyskanego 1998 roku o 108 USD/t. Wyniki te byłyby nieco lepsze, gdyby nie koszty wypłaty nagrody dla załogi za rok 1998 oraz rezerwa na wypłatę takiej nagrody za rok 1999. W przypadku KGHM również sposób liczenia jednostkowych kosztów wytworzenia miedzi nie do końca pokrywa się ze sposobem, w jaki obliczają go inni producenci. Jest on pomniejszony o zysk, jaki spółka odnotowuje na sprzedaży srebra. Zgodnie ze strategią w ciągu najbliższych trzech lat jednostkowy koszt produkcji miedzi ma się obniżyć do 1330 USD/t. W przypadku cash cost jest to 1163 USD/t (53 USc/lb). Modernizacji, w ciągu najbliższych kilku lat, wymagać będzie linia technologiczna do produkcji wyrobu finalnego.

SENSOWNYM rozwiązaniem dla spółki byłoby też pozyskiwanie złóż poza granicami kraju. Jednak z uwagi na brak doświadczenia w tym zakresie, czego przykładem jest chociażby nietrafiona inwestycja poprzedniego zarządu w Kongo, najkorzystniejsze dla Polskiej Miedzi byłoby stworzenie konsorcjum z jednym z czołowych producentów w tej branży.

KGHM zakończył 1999 rok stratą netto wysokości 170 mln zł. Wpływ na ujemny wynik finansowy miały jednak utworzone przez spółkę rezerwy, których wartość przekroczyła 1 mld zł. W tym roku, zgodnie z prognozą zarządu, przychody Polskiej Miedzi mają wzrosnąć do ponad 4,6 mld zł, a zysk netto do 512 mln zł. Wydatki inwestycyjne przewidziane na rok 2000 mają przekroczyć 1 mld zł. Z tego połowa ma być przeznaczona na inwestycje w telekomunikacji. Spółka zamierza wziąć udział w planowanej na ten rok sprzedaży 4-proc. pakietu akcji Polkomtela, posiadanego przez Węglokoks.

W TYM roku dojdzie też prawdopodobnie do podwyższenia kapitału akcyjnego tego operatora. W ciągu najbliższych kilku miesięcy stanie się to też w Telefonii Lokalnej. Pozostałe 500 mln zł mają pochłonąć wydatki modernizacyjne. W tym największe — budowa szybu wentylacyjnego R-XI, udostępniającego wyjście do złoża głębokiego. Koszt tej inwestycji, która ma być oddana do użytku w 2003 roku wyniesie 85 mln USD (340 mln zł). Rozbudowany ma też zostać zbiornik odpadów poflotacyjnych — „Żelazny Most”, który obecnie wypełniony jest już w 88 proc., co pozwala na kontynuację produkcji jedynie do 2003 roku. Proces powiększania zbiornika ma być realizowany sukcesywnie do roku 2020. W roku obecnym na ten cel ma zostać przeznaczone 40 mln zł.