Inwestorzy mieli nadzieję, że wszystko pójdzie szybko i sprawnie, a teraz są rozczarowani.
Giełdowy Mabion, który pracuje nad wprowadzeniem na rynek leku biopodobnego do notującego wielomiliardową sprzedaż rytuksymabu koncernu Roche, liczył na uzyskanie pozytywnej opinii Europejskiej Agencji Leków (EMA) na przełomie 2019 i 2020 r.
„Opóźnienie rejestracji przez EMA okazuje się mieć znacznie poważniejsze konsekwencje, niż poprzednio oczekiwaliśmy. Mabionowi grozi utrata czwartej pozycji w europejskim wyścigu, a szybko kurczący się kapitał prosi się o pilny zastrzyk wspomagający" - ocenia Dawid Górzyński, analityk BM PKO BP.
Rekomendację dla Mabionu obniżono z „kupuj" do „trzymaj", a cenę docelową ze 100 zł do 65 zł. Zarząd spółki zakłada, że sprzedaż leku na rynku unijnym będzie możliwa na początku 2022 r. Podstawowym scenariuszem jest nadal uzyskanie zgody na produkcję w małej skali, a potem rozszerzenie jej na skalę przemysłową. BM PKO BP powątpiewa jednak w realizację takiego scenariusza i zakłada, że spółka będzie musiała złożyć nowy wniosek.
Raport dostępny jest na stronie internetowej brokera.