Ministerstwo Infrastruktury sprawdziło, czy PKP handlowały z Invexem długami hut, a jeśli tak, to kto mógł być zamieszany w ten proceder. Z ustaleń wynika, że kolej dostała taką propozycję, ale z niej nie skorzystała. Nie znaczy to jednak, że sprawa jest całkiem czysta.
Stołeczna Prokuratura Apelacyjna bada, czy Maciej D., szef katowickiego oddziału Invexu (poznańska spółka zajmująca się handlem długami), próbował skupić długi Polskich Hut Stali, powołując się na Andrzeja Szarawarskiego, wiceministra skarbu, wówczas gospodarki. Maciej D. zapewnia, że miał kupować długi na rzecz US Steel, potencjalnego inwestora dla Polskich Hut Stali, a składając propozycję w tej sprawie PKP Invex powoływał się na katowicki koncern.
W ostatnich dniach Invex znalazł się także pod lupą Ministerstwa Infrastruktury.
— Minister Pol zlecił zbadanie kwestii ewentualnej współpracy Invexu i PKP. Ustalono, że nie doszło do handlu wierzytelnościami hut przez kolej. Invex w lipcu ubiegłego roku złożył propozycję wykupienia zobowiązań PHS wobec PKP, dołączając do niej list od katowickiego koncernu — mówi Ryszard Nałęcz z biura informacji resortu.
Katowicki koncern przyznaje się wyłącznie do jednego listu do Invexu, datowanego na 18 czerwca.
— PHS otrzymały pismo od Invexu, w którym poznańska spółka pytała, czy przedstawiciele koncernu nie mają nic przeciwko skupowaniu przez nią długów spółki. PHS odpowiedziały, że handel długami jest legalny, zarząd nie może więc sprzeciwiać się tego typu transakcjom. Na tym zakończyły się kontakty — mówi Andrzej Kszyształowski, rzecznik PHS.
Nie wiadomo, po co Invex skierował do PHS to pismo, skoro zarząd koncernu nie ma żadnego wpływu na to, co się dzieje z jego długami, a poznańska firma — jak każda inna — nie potrzebuje zgody na obrót wierzytelnościami.
— Być może szefowie Invexu liczyli, że taki list ułatwi im rozmowy z wierzycielemi PHS, choć tak naprawdę nie miał on żadnego znaczenia — mówi jeden z naszych rozmówców.
Przedstawiciele PHS wyglądają na zaskoczonych sprawą.
— Nie wiedzieliśmy, że list ten zostanie wykorzystany w ten sposób. Nie mogę tej sprawy na razie skomentować — dodaje Andrzej Kszyształowski.
Andrzej Szarawarski zapewnia, że sprawa próby skupienia długów przez Invex wyszła na jaw dzięki m.in. PHS i PKP. Twierdzi, że dowiedział się o niej od katowickiego koncernu. W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” zapewnił też, że „informacja rozeszła się w branży hutniczej tylko dlatego, że Invex zaczął rozmowy o skupie długów z PKP. Były one zaawansowane. Przedstawiciele firmy chwalili się, że będą je skupować dla koncernu stalowego i za jego pieniądze”.
Przedstawiciele PKP niechętnie mówią o Inveksie. Czesław Głogowski, rzecznik kolei, zapewnia, że PKP nie powierzały spółce Invex skupowania długów PHS. Podkreśla, że nie wie nic o rozmowach PKP i Invexu w sprawie skupu długów i powoływania się przez katowicką firmę na kogokolwiek.
Wcześniej Andrzej Szarawarski informował, że sam Maciej D. powiedział mu, iż wierzytelności chciał skupić na rzecz US Steel, jednego z potencjalnych inwestorów dla PHS.