Notowania będących benchmarkiem dla odbiorców z Azji kontraktów na ropę bliskowschodnią znalazły się o 4,23 USD poniżej notowań analogicznych instrumentów opartych na ropie brent. To największe dyskonto od pół roku. Jedna z przyczyn obniżek cen surowca to prognozy Międzynarodowej Agencji Energii, według której popyt w regionie sięgnie w przyszłym roku 31 mln baryłek dziennie.
- Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów Azja nie będzie potrzebować więcej ropy niż rok wcześniej. Zapasy surowca wzrosły, a popyt ani drgnął – komentował w wypowiedzi dla agencji Bloomberg Michael Dei-Michei, analityk firmy doradczej JBC Energy.
Notowania ropy brent spadły od początku roku o 46 proc., do czego przyczyniło się powstrzymanie się przez OPEC z cięciem dostaw na rynek. Tymczasem według agencji Bloomberg należące do kartelu Arabia Saudyjska, Irak i Kuwejt oferują odbiorcom z Azji największe upusty od co najmniej 6 lat.
Dyskonto w cenach ropy bliskowschodniej wobec cen ropy brent. Źródło: Bloomberg.
