Cena ropy Brent obniża się w środę o 4 centy, osiągając poziom 82,73 USD za baryłkę, podczas gdy notowania ropy West Texas Intermediate (WTI) z USA notują spadek o 12 centów, czyli o 0,2 proc., do pułapu 77,75 USD.
Administracja Informacji Energetycznej (EIA) wskazała, że w minionym tygodniu zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych urosły o 12 milionów baryłek, osiągając łącznie 439,5 miliona baryłek. Wzrost ten znacznie przekroczył prognozy analityków, którzy spodziewali się zwiększenia rezerw o 2,6 miliona baryłek, co wiązało się ze zmniejszeniem aktywności rafinerii.
EIA raportuje również, że zapasy ropy rafinowanej w USA zmniejszyły się o 298 tys. baryłek dziennie w tygodniu kończącym się 9 lutego, a stopień wykorzystania mocy produkcyjnych rafinerii obniżył się o 1,8 proc. Z kolei OPEC w swoim miesięcznym raporcie przewiduje, że światowe zapotrzebowanie na ropę wzrośnie o 2,25 miliona baryłek dziennie w 2024 roku i o 1,85 miliona baryłek dziennie w roku następnym, co pokrywa się z wcześniejszymi szacunkami.
Dodatkowo premier Iraku, Mohammed Shia al-Sudani, oraz saudyjski minister energetyki, książę Abdulaziz bin Salman, spotkali się, podkreślając znaczenie współpracy między ich krajami dla zapewnienia stabilności rynkowej. Kazachstan zobowiązał się do rekompensaty za nadprodukcję ropy w styczniu, wypełniając swoje zobowiązania w ramach OPEC+. Na ceny ropy wpływ mają również czynniki geopolityczne, w tym napięcia na Bliskim Wschodzie oraz wojna Rosji z Ukrainą, a także rosnące przekonanie, że obniżki stóp procentowych w USA mogą nastąpić później niż przewidywano. Niektórzy analitycy wskazują, że aktualne wydarzenia geopolityczne mają większy wpływ na nastroje rynkowe niż ostatnie rozczarowujące dane dotyczące inflacji w USA.