Kontrakty terminowe na ropę globalnego benchmarku Brent z opcją dostawy we wrześniu drożeją o około 0,6 proc. oscylując na pułapie 83,09 USD za baryłkę. Ich sierpniowe odpowiedniki na amerykańską odmianę WTI zwyżkują z kolei o 0,5 proc. do 80,54 USD/b, podczas gdy bardziej aktywny kontrakt wrześniowy wyceniany jest na 79,03 USD/b.
Najnowsze doniesienia mówią, że pożary w Kanadzie ponownie zagrażają produkcji ropy. Ponadto istnieją nadzieje, że cykl obniżek stóp procentowych w USA może rozpocząć się już we wrześniu co powinno dać impuls największej gospodarce świata. Inwestorzy oceniają również wpływ zakończenia kampanii reelekcyjnej prezydenta Joe Bidena i poparcia wiceprezydent Kamali Harris na sytuację geopolityczną.
Wsparciem dla ropy jest też osłabienie dolara, w którym surowiec jest wyceniany, zwiększając jego atrakcyjność inwestycyjną.
Doszło też do ponownej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, rejonu z której pochodzi niemal 1/3 globalnych dostaw ropy. W weekend Izrael zaatakował cele wokół portu Hodeida nad Morzem Czerwonym, kontrolowanego przez Huti , w odwecie za atak dronów na Tel Awiw.