
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na III kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 73,54 USD, wyżej o 0,20 proc., po spadku notowań w piątek o ponad 3 proc.
Ropa Brent na ICE w dostawach na IV wyceniana jest po 80,19 USD za baryłkę, wyżej o 0,30 proc.
Inwestorzy obserwują sytuację na rynkach po tym, jak od 5 lutego weszło w życie unijne embargo na produkty z ropy, w tym paliwa gotowe z Rosji, nałożone w związku z rosyjską napaścią na Ukrainę.
Embargo to - na import rosyjskich paliw gotowych - jest kolejnym, po wprowadzeniu 5 grudnia ub.r. embarga na rosyjską ropę oraz po wejściu w życie uzgodnionego przez UE, G7 i Australię limitu ceny rosyjskiej ropy transportowanej drogą morską na poziomie 60 USD za baryłkę.
Przewidziano 55-dniowy okres przejściowy dla statków przewożących rosyjskie produkty ropopochodne, które zostały kupione i załadowane do 5 lutego i zostaną rozładowane przed 1 kwietnia br.
Tymczasem mocniejszego od oczekiwań ożywienia popytu w Chinach spodziewa się Międzynarodowa Agencja Energii (MAE). Dyrektor wykonawczy tej instytucji - Fatih Birol - powiedział w weekend, że Chiny mogą być przygotowane na silniejsze odbicie popytu, niż tego oczekiwano, a to zwiększy zapotrzebowanie na ropę.
Ten pogląd MAE podziela też dyrektor generalny Kuwait Petroleum Corp.
"Popyt na ropę w Chinach, u największego importera tego surowca na świecie, silnie wzrośnie po zakończeniu blokad związanych z koronawirusem" - powiedział w poniedziałek Szejk Nawaf Al-Cabah, dyrektor generalny kuwejckiego koncernu.
"W Chinach jest +stłumiony+ popyt, który nagromadził się w czasie pandemii. Teraz, wraz z otwarciem gospodarki, obserwujemy jego nasilenie" - wskazał.