Rosną plotki o sprzedaży Reynoldsa

Magdalena Kozmana
opublikowano: 1998-11-05 00:00

Rosną plotki o sprzedaży Reynoldsa

Akcje RJR Nabisco — amerykańskiego koncernu spożywczo-tytoniowego — wzrosły w ostatnich dniach o ponad 20 proc. w wyniku coraz głośniejszych spekulacji na temat sprzedaży przez Nabisco swojej zagranicznej branży papierosowej — R.J. Reynolds International.

Reynolds jest jednym z największych producentów papierosów na świecie. Należą do niego takie marki, jak Camel, Winston czy Salem — najlepiej sprzedające się papierosy mentolowe na całym globie. Koncern kupił także wiele narodowych marek, m.in. w Rosji Peter I — najpopularniejsze papierosy z filtrem. Dochody Reynolds International ze sprzedaży w ostatnim roku wyniosły 3,4 mld dolarów (11,6 mld zł).

Mniejszy zysk

W ostatnim kwartale Reynolds zanotował jednakże poważny spadek dochodów — sprzedaż zmniejszyła się o 19 proc., zaś zysk operacyjny spadł o ponad połowę. Koncern jest poważnie zaangażowany w Rosji i innych krajach Europy Wschodniej, gdzie rynek tytoniowy kurczy się, co negatywnie odbija się na obecnych wynikach finansowych. Tymczasem największy koncern tytoniowy, Philips Morris, poprawia swoją pozycję. W trzecim kwartale zanotował 11-proc. wzrost zysków. Przedstawiciele Nabisco poinformowali, że zyski koncernu w trzecim kwartale zmniejszyły się o 40 proc. w porównaniu z identycznym okresem ubiegłego roku,

Szybka restrukturyzacja

Weryfikujemy swoją działalność na rynkach zagranicznych i do końca roku rozpoczniemy program restrukturyzacyjny — powiedział James Kilts, prezes RJR Nabisco.

Zdaniem specjalistów, plan restrukturyzacyjny przewiduje sprzedaż do końca roku Reynolds International. Donosi o tym wczorajszy „Financial TimesŐŐ, który jako najbardziej prawdopodobnego nabywcę wymienia British American Tobacco. BAT ukrócił spekulacje oświadczeniem, że za przejęcie Reynolds musiałby zapłacić zbyt wysokie podatki. RJR Nabisco nie udziela w tej sprawie komentarzy. Zapytani o opinie strategiczni inwestorzy polskiego przemysłu tytoniowego stwierdzili, że rewelacje „Financial TimesaŐŐ są przesadzone. Uznali je jedynie za prasowe plotki.