Według danych Central Electricity Authorit, w 2024 r. w Indiach dodano 3,4 GW mocy wiatrowej, co jest największą wartością od 2017 r. Prognozy na bieżący rok są jeszcze bardziej optymistyczne.
Indie w ostatnich latach poważnie wzmocniły sektor energetyki odnawialnej, przy czym z powodu uwarunkowań geograficzno-klimatycznych, największe inwestycje czynione są w segmencie energii słonecznej. W ciągu minionej dekady ten azjatycki gigant dodał prawie 130 GW mocy odnawialnej. W tym czasie moc generacyjna energii słonecznej w kraju wzrosła ponad 26-krotnie, zaś instalacje wiatrowe jedynie się podwoiły.
Bezsprzeczna przewaga
Stopniowo zmienia się jednak perspektywa na korzyść wiatraków. Energia z nich pochodząca ma jedną podstawową przewagę nad fotowoltaiką, może być produkowana i być dostępna przez całą dobę, niezależnie od okresu nasłonecznienia. Wiatraki są postrzegane jako krytyczne dla zaspokojenia zapotrzebowania na energię wieczorami, gdy słońce nie świeci, szczególnie w miesiącach letnich o dużym zapotrzebowaniu na prąd (m.in. w kontekście klimatyzacji). Ograniczeniem pozostaje jedynie ryzyko związane ze zbyt słabymi wiatrami.
Niewydolna sieć
Oprócz niewystarczających na pokrycie zapotrzebowania mocy energetycznych, jednym z najistotniejszych problemów dla indyjskiej energetyki jest niewydolna sieć przesyłowa. Brak wystarczających linii przesyłowych do przesyłania energii do centrów popytu staje się największą przeszkodą dla penetracji czystej energii, podobnie jest jednak niemal na całym świecie. Jak podkreślają eksperci, dynamiczny wzrost popytu globalnego spowodował, że dostawcy sprzętu mają nadkomplet zamówień, co skutkuje opóźnieniem dostaw o cztery lata lub więcej.