Koniec z uprzywilejowaniem niektórych producentów i nabywców nowych technologii. Rząd zaakceptował projekt zmian ustawy o innowacjach.
Wczoraj rząd zaakceptował projekt nowelizacji ustawy o wspieraniu działalności innowacyjnej.
— To istotne poprawki. Kwestia ulg podatkowych była zapisana w tak skomplikowany sposób, że nikt by z nich nie skorzystał. Postanowiliśmy uprościć system i zastosować te same zasady do wszystkich przedsiębiorców — mówi Krzysztof Gulda, dyrektor Departamentu Innowacyjności w resorcie gospodarki.
Ulgi podatkowe możliwe są dla przedsiębiorców, którzy kupują nową technologię. Jednak zamiast ograniczenia źródła tej technologii do jednostek naukowych (taki status mają zgodnie z ustawą tylko firmy, w których połowa przychodów pochodzi ze sprzedaży ich wyników badań lub prac rozwojowych), po zmianach istnieje możliwość odliczania podatku przy zakupie od każdego producenta.
Do zmian przyczyniły się także przepisy unijne.
— W starej formie zapis o ulgach musiałby uzyskać notyfikację Komisji Europejskiej, która uznała je za pomoc publiczną — wyjaśnia Krzysztof Gulda.
Aby ulga nie stanowiła pomocy publicznej, konieczne było jej udostępnienie wszystkim przedsiębiorcom na takich samych warunkach. Wedle wcześniejszych zapisów, duże firmy mogły sobie odpisać 130 proc., a małe 150 proc. wartości nowej technologii jako koszty uzyskania przychodu. Obecnie wszyscy mogą pomniejszyć podstawę opodatkowania o 50 proc. ceny.
Ustawa wprowadziła kredyt technologiczny wartości do 2 mln EUR, który może zostać umorzony nawet w 65 proc.
Przypomnijmy, że ustawa weszła w życie jesienią 2005 r. Podobno jednak jej wady były powodem „zgniłego kompromisu“ między resortami gospodarki i finansów. Ten ostatni od początku był przeciwny ulgom podatkowym i ostatecznie zgodził się na zapisanie ich w bardzo skomplikowanej postaci, która praktycznie uniemożliwiała ich zastosowanie.
W Polsce na badania i rozwój wydaje się 0,59 proc. PKB. W krajach UE jest to średnio 1,98 proc. PKB. Najwięcej wydaje Szwecja (4,27 proc. PKB), Finlandia (3,49 proc. PKB) i Niemcy (2,5 proc. PKB). Strategia lizbońska przewiduje, że kraje UE osiągną do 2010 r. wskaźnik na poziomie 3 proc. PKB.