Agencja Metrohouse łączy się z agencją Partnerzy Nieruchomości. Powstanie Metrohouse Partnerzy. O jej planach mówi Mariusz Kania prezes Metrohouse.
"Puls Biznesu": Dlaczego zdecydowaliście się na fuzję?
Mariusz Kania: Umożliwi to szybki wzrost naszego udziału w rynku i przyspieszy wejście na giełdę. Metrohouse i Partnerzy Nieruchomości połączył podobny sposób postrzegania usług pośrednictwa. Obie firmy od końca 2008 r. wdrażają standard pobierania wynagrodzenia tylko od strony sprzedającej. Ten wspólny mianownik sprawił, że podjęliśmy rozmowy o połączeniu. Działanie w silnej grupie przynosi ponadto korzyści dla klientów, agentów współpracujących ze spółką i środowiska pośredników. Rozproszony rynek pośrednictwa to przeżytek. Duża firma wzmacnia prestiż wykonywanej pracy, daje lepsze możliwości sprzedaży, a klientowi gwarantuje zachowanie standardów, niezależnie od tego czy skorzysta z usług pośrednika w Warszawie, Wejherowie czy Kartuzach.
Czy to oznacza zmianę profilu działalności waszej firmy?
Nadal podstawową usługą Metrohouse i Partnerzy będzie pośrednictwo w obrocie nieruchomościami. Korzystając z wzajemnych doświadczeń będziemy również promować usługi towarzyszące pośrednictwu, takie jak finalizowanie transakcji, zamiany mieszkań i wynajem komercyjny.
Jakie są spółki plany na 2010 r.?
W dalszym ciągu będziemy rozwijać sieć franczyzową. Za chwilę pojawimy się w Poznaniu, nowe biura powstaną też we Wrocławiu. Obecnie prowadzimy kilka zaawansowanych rozmów z potencjalnymi franczyzobiorcami. Informacja o fuzji spowodowała skokowy wzrost zapytań o franczyzę, więc kolejne miesiące zapowiadają się pracowicie. Fuzja to także zmiany organizacyjne, w tym ujednolicenie stosowanych w obu firmach systemów informatycznych, reorganizacja pracy. Do połowy roku firma będzie jednak w pełni spójna na każdej płaszczyźnie.