Listopad zwykle otwiera okres intensywnych zakupów i podróży — od Święta Dziękczynienia po Boże Narodzenie. Tym razem jednak zbiega się to z fiaskiem finansowania części programów socjalnych w czasie przedłużającego się paraliżu rządu federalnego. Jeśli dotacje do ubezpieczeń zdrowotnych z tzw. Obamacare zostaną w przyszłym roku ograniczone, wielu Amerykanów może również zapłacić więcej za polisy.
Narastają napięcia w amerykańskiej gospodarce
Do tego dochodzą: wstrzymane pensje setek tysięcy pracowników rządowych, fala zapowiedzi zwolnień w dużych korporacjach, utrzymująca się inflacja oraz spadek nastrojów konsumenckich. Wszystko to rodzi pytanie, jak długo Amerykanie będą w stanie utrzymać dotychczasowy poziom wydatków.
— Amerykańska gospodarka to ogromna, odporna machina warta 30 bln USD, ale końcówka roku będzie dla niej testem. Z jednej strony mamy napięcia polityczne w Waszyngtonie, z drugiej firmy zaczynają wycofywać się z polityki utrzymywania nadmiarowego zatrudnienia. To nie mogło trwać w nieskończoność, więc bezrobocie najpewniej wzrośnie — ocenił Joseph Brusuelas, główny ekonomista RSM US.
Miliony Amerykanów zagrożonych utratą wsparcia żywnościowego
Choć bezrobocie pozostaje niskie, a konsumenci nadal wydają pieniądze (w sierpniu wydatki rosły w tempie 2,7 proc. r/r), politykom brakuje teraz aktualnych danych — paraliż urzędów nie tylko blokuje wypłaty świadczeń, ale też zatrzymuje publikację statystyk.
Prawie 42 mln Amerykanów mogło stracić świadczenia z programu SNAP już od 1 listopada. Sąd federalny w Rhode Island tymczasowo zablokował ich zawieszenie, ale nie wiadomo, czy środki trafią do wszystkich uprawnionych. Dla gospodarstw domowych byłby to dotkliwy cios, choć w skali makro efekt byłby ograniczony — ok. 100 mld USD rocznie. Część stanów próbuje wypełnić lukę, ale ich wsparcie nie pokryje pełnej kwoty, a największe stany, jak Teksas i Floryda, nie zadeklarowały żadnej pomocy.
Shutdown może obniżyć wzrost PKB o 1 pkt proc.
Fed nie spodziewa się, by gospodarka natychmiast zapadła w recesję, choć ekonomista Joseph Brusuelas szacuje, że sam shutdown może obniżyć wzrost PKB w IV kwartale nawet o 1 pkt proc.
Szef Fed Jerome Powell podkreślił rosnące rozwarstwienie wśród amerykańskich gospodarstw domowych. Zamożniejsi, korzystający m.in. na zwyżkach giełdowych, swobodnie wydają na podróże, luksusowe produkty i restauracje. Tymczasem reszta społeczeństwa zaciska pasa: rośnie liczba zaległych rat za samochody, a w sklepach dominuje szukanie promocji.
Zapowiedziane zwolnienia m.in. w Amazonie i UPS mogą dodatkowo ostudzić rynek pracy, który według części ekonomistów i tak utknął w miejscu.
Wyższe koszty ubezpieczeń zdrowotnych uderzą w miliony rodzin
Poza ryzykiem utraty dopłat do żywności dla najuboższych amerykańskie rodziny mogą wkrótce zapłacić więcej za ubezpieczenie zdrowotne — wygasają bowiem rządowe subsydia w ramach Obamacare, które wcześniej ograniczyła administracja Donalda Trumpa. Według fundacji Kaiser oznacza to średnio ponad 1000 USD rocznie dodatkowych kosztów dla ponad 20 mln osób korzystających z tego systemu.
Badania JPMorganChase Institute pokazują też spowolnienie realnego wzrostu dochodów najbardziej aktywnej grupy konsumentów — osób w wieku 25–54 lat — do ok. 2 proc. rocznie, czyli podobnie jak po kryzysie 2008 r.
Ekonomiści z Yardeni Research zwracają uwagę, że Amerykanie zapowiadają ostrożniejsze wydatki przed Bożym Narodzeniem, a dodatkowym czynnikiem jest mniejsza liczba konsumentów — efektem deportacji migrantów i zaostrzonej polityki imigracyjnej.
— W te święta zakupy zrobi mniej osób, a ci, którzy je planują, wydadzą mniej — oceniła Jackie Doherty z Yardeni Research.
