
Początek tygodnia na rynku rubla przynosi jego nieznacznie osłabienie, jednak wycena na rynku walutowym w Moskwie pozostaje niedaleko wieloletniego rekordu. W relacji do dolara rubel osłabił się o 0,2 proc. do 56,52 zaś w stosunku do euro przecena jest nieco większa i sięga pół procenta schodząc do poziomu 59,18 rubli. To blisko pięcioletniego minimum ustanowionego w maju na poziomie 57,10.
Jak podkreślają eksperci, tak wysoka wycena rubla jest myląca i nie oddaje realnej wartości rosyjskiej waluty, gdyż w dużej mierze jest sztucznie kreowana i sterowana. Choćby poprze kontrolę kapitałową w tym zakaz wycofywania przez gospodarstwa domowe oszczędności w walutach obcych. Na to nakładają się ponadprzeciętne przychody eksportowe wynikające z wysokich cen surowców w tym głównie ropy i gazu, oraz drastyczne ograniczenie importu. Część dochodów eksportowych generowanych w obcych walutach konwertowana jest na ruble sztucznie podtrzymując popyt na tę walutę.
Rubel dodatkowo może w tym tygodniu zwiększyć zyski, ponieważ firmy będą musiały płacić podatki, na które firmy zorientowane na sprzedaż zagraniczną zwykle przeliczają swoje dochody w dolarach i euro.
Analitycy Promsvyazbanku prognozują, że dolar będzie konsolidował się w przedziale 55,5-57,5 do rubla.