KRRiT przyjęła rozporządzenie w sprawie konkursu na częstotliwości telewizji cyfrowej. Operatorzy narzekają, że faworyzuje TVP.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) przyjęła rozporządzenie określające, jak będzie wybierany operator multipleksu, czyli firma, która od strony technicznej będzie zarządzała transmisją sygnału naziemnej telewizji cyfrowej. Wreszcie — z miesięcznym poślizgiem — ruszy więc proces, który zmieni telewizję naziemną w Polsce. Oferty będzie oceniała specjalna komisja wydzielona z rady. Nie będzie przyznawała koncesji, ale tylko decyzję o rezerwacji.
Oferenci muszą przedstawić informacje m.in. o sytuacji finansowej, harmonogramie nadawania, infrastrukturze oraz doświadczeniu. To ostatnie kryterium może być problematyczne. Nadawcy prywatni narzekają, że rada nie pozwala im rozpocząć testów na nadawanie cyfrowe, więc nie mogą zdobyć doświadczenia. Z góry są więc skazani na gorszą ocenę w tej dziedzinie niż Telewizja Polska (TVP).
— TVP ma już zgodę, a wnioski TVN i Polsatu nie są rozpatrywane. Te podmioty powinny być równe wobec prawa — mówi Wiesław Walendziak, szef Polskiego Operatora Telewizyjnego, spółki TVN i Polsatu do realizacji telewizji cyfrowej.
— Rozporządzenie mówi obszernie o doświadczeniu w obszarze działalności elektronicznej, a nie konkretnie w działalności związanej z cyfrą — tłumaczy Rafał Rastawicki, rzecznik krajowej rady.
Przed ogłoszeniem szczegółowych warunków krajowa rada chce przeprowadzić konsultacje.