Rusza minitarcza dla upadających firm

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2020-08-09 22:00
zaktualizowano: 2020-08-13 11:29

Lada chwila startuje nowe wsparcie dla przedsiębiorstw wymagających naprawy. Na firmy czekają preferencyjne pożyczki.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Ile pieniędzy przeznaczono na wsparcie dla zagrożonych upadłością mikro-, małych i średnich firm
  • Na co będzie można wykorzystać preferencyjne pożyczki
  • Na jakich zasadach będzie udzielane wsparcie
  • Jaka kwota wsparcia przypadnie średnio na jedną firmę

Już 11 sierpnia wchodzi w życie ustawa o udzielaniu pomocy publicznej w celu ratowania lub restrukturyzacji przedsiębiorstw. W jej ramach do firm, szczególnie mikro, małych i średnich, które są zagrożone upadłością, co roku ma trafiać 120 mln zł — i tak przez 10 lat.

MNIEJ PAPIEROLOGII:
MNIEJ PAPIEROLOGII:
Formalności dla firm starających się o pomoc na restrukturyzację nie będą tak uciążliwe, jak pierwotnie zakładał projekt — mówi Paweł Kolczyński, wiceprezes ARP.
Fot. WM

Pożyczka preferencyjna, ale do zwrotu

Przedsiębiorcy będą mogli wykorzystać pomoc wyłącznie na działania naprawcze albo wsparcie płynności finansowej w związku z realizowaną restrukturyzacją. Ustawa umożliwia udzielenie pomocy na ratowanie, tymczasowego wsparcia restrukturyzacyjnego oraz pomocy na restrukturyzację. Dwa pierwsze mechanizmy są przeznaczone dla przedsiębiorców znajdujących się we wczesnej fazie kryzysu, czyli jeszcze zanim dojdzie do konieczności wdrażania planu restrukturyzacyjnego. Mają one postać preferencyjnej pożyczki, która będzie udzielana na 6 albo 18 miesięcy.

— Pożyczkę trzeba zwrócić. Może się okazać, że przedsiębiorca będzie musiał zabezpieczyć jej zwrot hipoteką, zastawem lub wekslem in blanco. To zależy od decyzji Ministerstwa Rozwoju albo Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), operatora pomocy. Zabezpieczenie jest sporym mankamentem tej pożyczki, bo o ile niemal każdy przedsiębiorca jest w stanie wystawić weksle in blanco czy poddać się egzekucji, o tyle ustanowienie hipoteki czy zastawu wymaga już posiadania odpowiedniego majątku — tłumaczy Bartosz Sierakowski, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Zimmerman i Wspólnicy.

Wysokość pożyczki za każdym razem ma być ustalana indywidualnie w zależności od sytuacji przedsiębiorcy i jego potrzeb. 

Trzecia forma wsparcia firm

Natomiast pomoc na restrukturyzację jest przeznaczona dla firm, które już znalazły się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Warunkiem jej otrzymania jest wdrażanie przygotowanego wcześniej planu restrukturyzacji.

— Przy tym ten plan nie może opierać się wyłącznie na restrukturyzacji zobowiązań ani przewidywać naprawy przedsiębiorstwa przez realizację nowych inwestycji, z wyjątkiem tych niezbędnych do przywrócenia przedsiębiorcy długookresowej zdolności do konkurowania na rynku — zaznacza Bartosz Sierakowski.

Pomoc na restrukturyzację też może przybrać formę pożyczki, ale nie tylko.

Równie dobrze może polegać na wejściu kapitałowym skarbu państwa, dofinansowaniu przez objęcie obligacji lub konwersji wcześniej udzielonych w ramach pomocy publicznej pożyczek na kapitał albo ulgi w wykonaniu administracyjnej kary pieniężnej (np. umorzenie nałożonych na przedsiębiorcę kar). Jeden przedsiębiorca może skorzystać ze wszystkich trzech form pomocy. W momencie stwierdzenia trudności z zachowaniem płynności finansowej firma może ubiegać się w ramach pomocy o krótkoterminową pożyczkę. Jeżeli jednak sytuacja okaże się poważniejsza i udzielona pożyczka będzie niewystarczająca, przedsiębiorstwo będzie mogło wystąpić dodatkowo o tymczasowe wsparcie restrukturyzacyjne — o ile należy do sektora MŚP, bo duże firmy mogą skorzystać tylko z dwóch pozostałych form pomocy. Jeżeli druga pożyczka też będzie niewystarczająca, firma może zwrócić się o pomoc na restrukturyzację.

Więcej pieniędzy dla przedsiębiorców

Z rocznej puli 83 mln zł ma być przeznaczone na pożyczki na ratowanie przedsiębiorstw, a pozostała kwota na pomoc na restrukturyzację. Ministerstwo Rozwoju szacuje, że firmy będą potrzebowały średnio od kilkudziesięciu tysięcy do kilku milionów złotych.

Na jedną firmę powinno przypadać średnio pół miliona złotych, więc rocznie chcemy pomagać 240 firmom — wylicza Krzysztof Mazur, wiceminister rozwoju.

Już w marcu, kiedy projekt ustawy się pojawił w Sejmie, przedsiębiorcy zwracali uwagę na to, że 120 mln zł rocznie to kropla w morzu potrzeb. Narzekali również na zbyt duże wymaganie formalne.

— Trudno uznać tę ustawę za przełomową bądź kluczową dla polskiego biznesu. Opiniowaliśmy ją na etapie projektowania i zwracaliśmy uwagę na skomplikowanie i formalizm procesu restrukturyzacyjnego oraz bardzo niewielką skalę finansowania, który ma w tym dopomóc. Żaden z tych zarzutów nie stracił na aktualności — mówi Piotr Wołejko, ekspert Pracodawców RP ds. społeczno-gospodarczych.

Pomoc dla firm może być większa

Sejm nie zwiększył kwoty finansowania, ale uwzględnił senacką poprawkę, która mówi o tym, że jeżeli zapotrzebowanie przedsiębiorców w kłopotach przekroczy roczny limit, wtedy będzie możliwe zwiększenie obecnej puli 120 mln zł o pieniądze z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Bartosz Sierakowski zgadza się, że 120 mln zł na rok to niewiele. Jednak jego zdaniem dużym atutem ustawy jest to, że proponuje coś, czego firmom w restrukturyzacji potrzeba najbardziej — gotówkę.

— Kluczowy dla powodzenia restrukturyzacji jest tzw. świeży pieniądz, czyli nowe finansowanie — i wydaje się, że ustawa to zapewnia. W nowym prawie idzie nie tylko o to, żeby dostarczyć zastrzyk gotówki i chwilowo poprawić płynność, ale żeby pieniądze dały czas na wdrożenie planu restrukturyzacji i docelowo odzyskanie rentowności. Innymi słowy, nie chodzi tylko o niwelowanie już poniesionej straty, ale usuwanie jej przyczyn — mówi Bartosz Sierakowski.

Dodaje, że jeżeli tylko wnioski o udzielenie pomocy będą rozpoznawane w miarę szybko, ustawa może odegrać pozytywną rolę. 

Jak złożyć wniosek

Wiceminister rozwoju podczas niedawnej konferencji na temat omawianej ustawy przekonywał, że procedura udzielania pomocy została maksymalnie uproszczona, tak żeby firmom łatwiej było z niej skorzystać.

— Zmniejszyliśmy liczbę dokumentów i załączników, które trzeba przedstawić, żeby dostać wsparcie. Uprościliśmy też algorytm wyliczający kwotę wsparcia — mówił Krzysztof Mazur.

Paweł Kolczyński, wiceprezes ARP, zwracał uwagę, że nie dało się uniknąć elementarnych wymogów formalnych, bo mamy do czynienia z pomocą publiczną. Aby ułatwić przedsiębiorcom starania o pomoc, ARP w ciągu kilku dni umieści na swojej stronie internetowej przewodnik, który poprowadzi za rękę przedsiębiorcę, tak żeby bez problemu wypełnili wniosek. Ponadto agencja w swoich centrach obsługi przedsiębiorców zatrudni doradców restrukturyzacyjnych, którzy pomogą firmom przebrnąć przez formalności.