Największa europejska linia lotnicza wskazuje, że w jej kontraktach z personelem latającym są klauzule pozwalające na zmuszenie go do przełożenia planów urlopowych. Prezes Michael O'Leary powiedział podczas dorocznego spotkania z akcjonariuszami spółki, że takie działanie pozwoliłoby Ryanairowi uniknąć części problemów.

W piątek Ryanair niespodziewanie zapowiedział, że z powodu problemu z załogami będzie musiał anulować 40-50 lotów dziennie do 28 października. Tłumaczył to „zamieszaniem” z urlopami pilotów spowodowanym przejściem z roku rozrachunkowego na kalendarzowy.
Przewoźnik ujawnił, że tylko w październiku ok. 550 jego pilotów ma czterotygodniowe wolne. Chciałby, aby część z nich zmieniła plany wakacyjne. Prezes O'Leary powiedział również, że piloci w niektórych bazach Ryanaira otrzymają ofertę 10 tys. EUR podwyżki, co ma zatrzymać ich odejścia do innych przewoźników.
Ryanair zatrudnia ponad 4 tys. pilotów, z których część może zarobić nawet 180 tys. EUR rocznie.