Ryanair: nikt nas w Polsce nie prześcignie

opublikowano: 23-05-2023, 20:00
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Przewoźnik szacuje, że ma prawie 40 proc. polskiego rynku, a jego oferta przebija konkurencję. Zapowiada wzrost liczby pasażerów i ciekawy projekt, który ogłosi w czerwcu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaki wzrost liczby pasażerów zapowiada Ryanair na ten rok
  • ile lotów tygodniowo oferuje z Polski, ile z regionu CEE
  • ilu polskich pilotów zatrudnił w ostatnim roku

Ryanair PLC podał niedawno wyniki za rok finansowy 2022/23. Miał 168,6 mln pasażerów (o 74 proc. więcej niż rok wcześniej), 10,78 mld EUR przychodów (wzrost o 124 proc. r/r) i 1,43 mld EUR zysku netto wobec 355 mln EUR straty w 2022 r. Polska spółka nie podaje na razie wyników finansowych, chwali się natomiast liczbą pasażerów, która daje naszemu krajowi czwartą pozycję wśród rynków Ryanaira.

– Przewieźliśmy 14,5 mln osób, o 20 proc. więcej niż w przedpandemicznym 2019 r. Nasz udział w rynku wzrósł w tym czasie z 26 do 36 proc. – mówi Michał Kaczmarzyk, prezes Ryanaira w Polsce, który odpowiada też za resztę Europy Środkowej i Wschodniej.

Ma na myśli wszystkich pasażerów i całkowite udziały rynkowe na koniec I kw. 2023 r. Według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który rozbija rynek na loty regularne i czarterowe, irlandzka linia miała w 2022 r. 37 proc. rynku regularnego, podczas gdy drugi LOT 23,5 proc., a w ruchu czarterowym Ryanair Sun i Ryanair miały 22,6 proc. (lepszy był tylko Enter Air z ponadtrzydziestoprocentowym udziałem), natomiast LOT w tym segmencie jest czwarty - ma 15,7 proc.

Wielkie liczby
Wielkie liczby
Popandemiczny czas, gdy regularne linie nie zwiększały oferty, tanie linie wykorzystywały na wzrost. Okazaliśmy się najsprawniejsi. Jesteśmy liderem wzrostu ruchu we wszystkich portach regionalnych, mamy największą siatkę lotów. W Polsce obsługujemy ponad 3 tys. lotów tygodniowo, w regionie CEE blisko 5 tys. – wymienia Michał Kaczmarzyk, szef Ryanaira w Polsce.

Milion pasażerów więcej

Ryanair oferuje ponad 3 tys. lotów z Polski, a z regionu ponad 5 tys. Firma utrzymała liczebność bazy w Modlinie, gdzie ma siedem samolotów, a w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach dołożyła po jednym.

– W tym roku dodamy do zeszłorocznego wyniku 1 mln pasażerów – deklaruje szef Ryanaira w Polsce.

Ma jeszcze jedną dobrą wiadomość.

– W czerwcu można się spodziewać od nas ciekawej informacji o rozwoju Ryanaira w Polsce – obiecuje Michał Kaczmarzyk.

Ryanair poza biurem w Warszawie i bazami operacyjnymi na większości lotnisk w Polsce ma we Wrocławiu centrum IT zatrudniające ok. 200 informatyków oraz hangar zajmujący się utrzymaniem samolotów.

Więcej samolotów i więcej pilotów, także z Polski

W grudniu 2022 r. - ok. dwa lata wcześniej, niż przewidywał plan - irlandzki przewoźnik przywrócił pensje pracowników obniżone w pandemii na dwa lub trzy lata (w zależności od kraju).

– Sprzedaż wróciła do poziomu sprzed pandemii szybciej, niż zakładał rynek. W Europie przygotowany był na to tylko Ryanair. Dzięki utrzymaniu zatrudnienia i sprawności floty oraz żelaznej dyscyplinie kosztowej byliśmy w stanie zwiększyć ofertę o ponad 20 proc. Nie możemy zapominać również o inwestycji w nowe samoloty Boeing 737-8200, których grupa zamówiła w 2020 r. łącznie 210 sztuk. Dały nam ogromną przewagę nad konkurencją, nie tylko pod względem kosztów zakupu, ale przede wszystkim kosztów eksploatacji – mówi Michał Kaczmarzyk.

W maju tego roku Ryanair zamówił 300 boeingów MAX-10, które mają odświeżyć flotę i zwiększyć liczbę obsługiwanych w 2034 r. pasażerów do 300 mln. Te samoloty mają o 21 proc. więcej miejsc niż używane obecnie B737NG. W 2026 r. linia chce mieć 225 mln pasażerów. W ciągu najbliższych 11 lat zatrudni ponad 10 tys. pilotów, załóg i inżynierów. W ubiegłym roku zatrudniła ponad 3 tys. załóg, w tym 1 tys. pilotów.

– Wzrost zatrudnienia zależy od tego, jak duża część zamówionej floty znajdzie się w Polsce i regionie. Decyzje są podejmowane na poziomie grupy kapitałowej i będę mógł powiedzieć więcej jesienią. Liczymy jednak, że spora część samolotów przyleci do nas, zakładamy, że będziemy się rozwijać szybciej niż reszta Europy. Średnia liczba podróży na mieszkańca jest u nas wciąż dużo niższa niż w Europie Zachodniej. Nasza gospodarka rozwija się szybciej, rośnie apetyt na podróże biznesowe, wakacyjne i tzw. citybreaki – mówi Michał Kaczmarzyk.

W ubiegłym roku Ryanair zrekrutował 130 polskich kadetów, czyli pilotów z ukończonym kursem, których przez 6-8 miesięcy szkoli na boeingach 737, a potem zatrudnia jako pierwszych oficerów.

– Zwykle przyjmowaliśmy 20 Polaków rocznie. Pod względem liczby kadetów Polska znalazła się w ubiegłym roku na czwartym miejscu, po Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Włoszech – mówi szef Ryanaira.

Szkolenia prowadzi m.in. łódzka szkoła Bartolini Air, która w 2019 r. podpisała 5-letni kontrakt na wykształcenie 300 pilotów.

Model się sprawdził, czas zadbać o innych

Eksperci nie szczędzą Ryanairowi pochwał.

– Jest ponownie najbardziej rentowną linią europejską i jedną z pięciu najbardziej rentownych na świecie. Tylko w bardzo niewielkim stopniu skorzystał z pomocy publicznej, a dla porównania LOT otrzymał ogromną, więc musiał oddać część slotów na Okęciu, na czym skorzystał m.in. Ryanair. Apetyt na latanie jest gigantyczny, rynek wraca, a wojna cenowa dopiero się zaczyna. Ceny biletów na świecie urosły średnio o 22 proc. – mówi Sebastian Mikosz, były wiceprezes IATA.

Nie oznacza to, że nic nie da się poprawić.

– Ryanair jest świetny marketingowo, ale zapomniał, że lata także z Okęcia, gdzie jego oferta jest dosyć skromna. Chciałbym, żeby patrzył na rynek bardziej holistycznie i miał bardziej zrównoważone umowy z takimi lotniskami jak Modlin. Port jest pod obstrzałem polityków wykorzystujących gorszą pozycję tego lotniska do tworzenia iluzji, że to wina Ryanaira, a lekiem ma być... otwarcie Radomia - mówi Eryk Kłopotowski, ekspert lotniczy.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane