W marcu 2018 r. największa gospodarka antypodów stworzyła „jedynie” 4900 etatów, co stanowiło zaledwie jedną czwartą wartości oczekiwanej przez ekonomistów. Co gorsza, wynik za luty został skorygowany do straty 6,3 tys. miejsc pracy, wynika z szacunków Australian Bureau of Statistics.

Bezrobocie, kluczowy odczyt dla banku centralnego, utrzymywało się na poziomie 5,5 proc.
Wzrost zatrudnienia pozostawiał wiele do życzenia biorąc pod uwagę zeszłoroczny spektakularny wzrost – ocenia Sarah Hunter, szefowa działu makroekonomii BIS Oxford Economics. Podkreśla, że rynek pracy wyprzedził wzrost produkcji w ostatnich miesiącach.
Po publikacji danych dolar australijski zszedł do poziomu 77,64 centów amerykańskich z 77,96 centów wcześniej.
Najnowsze dane powinny jeszcze mocniej obniżyć oczekiwania dotyczące podwyżki stóp procentowych w tym roku przez Bank Rezerw Australii. Gubernator Philip Lowe twierdzi, że dopiero kiedy rynek pracy zbliży się do pełnego zatrudnienia, szacowanego na około 5 proc. bezrobotnych, rozważy pierwszą podwyżkę stóp od 2010 r.