Rozbieżność między wartościami wynika z różnych metodologii. Dane z BAEL opierają się na badaniu reprezentatywnej próby ludności i uwzględniają także osoby niezarejestrowane w urzędach pracy, ale gotowe podjąć pracę. Z kolei wskaźnik bezrobocia rejestrowanego opiera się na liczbie osób formalnie zarejestrowanych jako bezrobotne.
Z opublikowanych statystyk wynika, że w kwietniu 2025 r. w urzędach pracy było zarejestrowanych 802,7 tys. osób – to o ponad 27 tys. mniej niż miesiąc wcześniej, gdy liczba bezrobotnych wynosiła 829,9 tys. Spadek dotyczy także nowych rejestracji – w kwietniu przybyło 91,5 tys. nowych bezrobotnych, podczas gdy w marcu było ich 102,1 tys.
Zatrudnienie kurczy się w administracji i handlu, rośnie w usługach
Nieco mniej optymistycznie prezentują się dane dotyczące aktywności zawodowej. Współczynnik aktywności zawodowej spadł w I kwartale 2025 r. do 58,2 proc. z 58,5 proc. w poprzednim kwartale. Obniżył się również wskaźnik zatrudnienia – z 56,8 proc. do 56,2 proc.
Struktura zatrudnienia również dostarcza istotnych informacji o kondycji rynku pracy. Wśród zatrudnionych aż 93,3 proc. wykonywało pracę w pełnym wymiarze godzin. Pracownicy najczęściej byli zatrudnieni na umowy na czas nieokreślony (84,4 proc.).
Najwięcej etatów ubyło w administracji publicznej, obronie narodowej oraz handlu – czyli branżach, które w poprzednich latach były stabilnymi źródłami zatrudnienia.
Z kolei najwięcej miejsc pracy przybyło w sektorach usług – takich jak zakwaterowanie i gastronomia oraz działalność naukowa i techniczna.
Ukryte oznaki spowolnienia na rynku pracy
Z danych GUS wynika też, że rośnie znaczenie pracy zdalnej – prawie 2,8 mln osób wykonywało obowiązki służbowe w domu (16,3 proc. wszystkich pracujących), a blisko 1,9 mln korzystało z formy pracy zdalnej. To może mieć przełożenie na zmiany struktury wydatków konsumenckich, w tym na wyższą sprzedaż sprzętu RTV, mebli czy produktów spożywczych kupowanych online.
Szczególnie niepokojący może być spadek liczby pracujących w rolnictwie – w ciągu roku ubyło tam 153 tys. osób. To nie tylko sygnał strukturalnych zmian na wsi, ale także potencjalne źródło napięć w łańcuchu dostaw produktów spożywczych, co może wpłynąć na ceny i podaż w drugiej połowie roku.
Dane GUS wpisują się w szerszy obraz rynku pracy, który mimo ogólnej stabilności zaczyna wykazywać oznaki spowolnienia. Mniej osób aktywnych zawodowo i spadający wskaźnik zatrudnienia mogą wskazywać na początki osłabienia popytu na pracę w niektórych sektorach gospodarki. Jednocześnie wyraźny spadek liczby zarejestrowanych bezrobotnych w kwietniu może świadczyć o utrzymującym się jeszcze relatywnie wysokim zapotrzebowaniu na pracowników w innych branżach.