Rynki wschodzące odwrócą złą passę

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-04-11 00:00

Akcje z rynków wschodzących są wystarczająco tanie, by rozpocząć zakupy, oceniają banki Citigroup oraz Credit Suisse.

To dobra wróżba także dla akcji notowanych w Warszawie. Zachowanie indeksu WIG było w ostatnich latach ściśle związane z wynikami indeksu rynków wschodzących, tworzonego przez MSCI.

Jak zauważają specjaliści Citigroup, wyceny spółek z rynków wschodzących są już o 15 proc. niższe od wycen przedsiębiorstw z gospodarek dojrzałych (do porównań użyto wskaźników cena/zysk, obliczanych na podstawie prognoz zysków spółek na ten rok dla indeksów tworzonych przez MSCI). To oznacza, zdaniem Citigroup, że nadszedł dogodny moment do rozpoczęcia zakupów — różnica w wycenach jest już bowiem największa od kryzysowego 2008 r.

Do jej powstania przyczynił się 3,7-procentowy spadek, jaki od początku roku odnotował indeks rynków wschodzących MSCI Emerging Markets. Kontrastuje on z 7,1-procentową zwyżką, która stała się udziałem analogicznego wskaźnika rynków rozwiniętych MSCI World.

Tymczasem rekomendację dla spółek z rynków wschodzących do „przeważaj” podniósł główny strateg banku Credit Suisse Andrew Garthwait. Jak zauważył w najświeższym raporcie, również miara cena do wartości księgowej wskazuje na 15-procentowe niedowartościowanie spółek z rynków wschodzących względem odpowiedników z krajów dojrzałych.