Największa tegoroczna oferta publiczna na warszawskiej giełdzie powinna zakończyć się powodzeniem, choć apetyt był większy. W czwartek biotechnologiczne Ryvu zakończyło proces budowy księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych, a także przyjmowanie zapisów od inwestorów indywidualnych.
Zgłoszono popyt na wszystkie oferowane akcje po cenie 55 zł za walor, podczas gdy cenę maksymalną w ofercie ustalono na 65 zł. Już wcześniej było wiadomo, że dużą część oferty obejmie niemiecki BioNTech, który zagwarantował sobie kupno nowych akcji po 48,86 zł. Oznacza to, że wartość brutto oferty powinna wynieść 250,3 mln zł.
- Zainteresowanie ofertą było bardzo duże. Udział w ofercie zadeklarowali zarówno dotychczasowi akcjonariusze, jak i nowi inwestorzy. W przypadku powodzenia emisji, posiadane środki pieniężne, kapitał pozyskany z rynku kapitałowego oraz od BioNTech, a także środki z innych źródeł, takich jak Europejski Bank Inwestycyjny, czy dotacje, pozwolą nam realizować nasze plany rozwoju na lata 2022-2024 – mówi Paweł Przewięźlikowski, współzałożyciel, największy akcjonariusz i prezes Ryvu, cytowany w komunikacie spółki.
Do inwestorów indywidualnych trafi tylko niewielka część oferowanych akcji - dokładnie 30753 walorów za 1,7 mln zł, czyli 0,65 proc. całej oferty. BioNTech obejmie 40 proc. emisji. Do przydziału oferowanych akcji dojdzie 22 grudnia, najpierw formalnie zapisy złożą instytucje finansowe i BioNTech. Nowe walory, stanowiące 20 proc. podwyższonego kapitału Ryvu, powinny trafić do obrotu do końca stycznia.
Spółka zapowiadała wcześniej, że pieniądze z emisji posłużą przede wszystkim finansowaniu badań klinicznych potencjalnego leku onkologicznego RVU120, a także finansowaniu innych prac badawczych. Kolejną emisję może przeprowadzić do końca 2024 r.