Rada Ministrów zaakceptowała projekt nowelizacji ustawy, która otworzy rynek utylizacji akumulatorów dla nowych firm.
Baterpol, Orzeł Biały oraz ZAP Sznajder to obecnie główni gracze na
rynku recyklingu zużytych baterii i akumulatorów. Rząd szykuje zmiany,
dzięki którym w utylizacyjny biznes będą mogły zaangażować się nowe
podmioty.
Wczoraj Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy
liberalizujący przepisy. Obecnie proces utylizacji jest zintegrowany w
obrębie jednego zakładu.
Po zmianach wystarczy, by podmiot przetwarzający zużyte baterie czy
akumulatory zapewnił przekazanie zawartych w nich niebezpiecznych
substancji do wyspecjalizowanych zakładów, zajmujących się recyklingiem
ołowiu, tworzyw sztucznych itp. Resort środowiska tłumaczy, że dzięki
zmianie prawa reguły funkcjonowania polskiego rynku zostaną dostosowane
do unijnych. Branżowi eksperci mają jednak sporo wątpliwości.
— Zmiana przepisów rozszczelni rynek, pozwalając działać na nim firmom,
które nie są przygotowane do profesjonalnej rozbiórki akumulatorów i
związanej z tym utylizacji niebezpiecznych substancji — twierdzi
Kazimierz Poznański, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i
Recyklingu.
Branżowi przedsiębiorcy i eksperci od miesięcy przestrzegają przed
garażowym recyklingiem akumulatorów, który może mieć negatywny
wpływ na środowisko oraz przyczynić się do wzmocnienia szarej strefy.
Kilka miesięcy temu udało im się przekonać resort środowiska. Urzędnicy
postanowili zaostrzyć przepisy i nakłonić przedsiębiorców do inwestycji
związanych z pełną integracją recyklingu w jednym zakładzie.
Tuż przed rządowym posiedzeniem wrócili jednak do pierwotnej koncepcji,
nie wyjaśniając, czemu co kilka miesięcy zmieniają zdanie. Ministerstwo
Środowiska zapewnia, że liberalizacja przepisów nie przyczyni się do
degradacji środowiska.
Resort planuje wydanie rozporządzeń, które określą precyzyjnie zasady
działania na rynku utylizacji zużytych baterii, eliminując ryzyko, że
rozkwitnie garażowy recykling.