Rząd szuka dodatkowych wpływów do budżetu państwa i coraz głębiej sięga do kieszeni obywateli. Musi przecież łatać wielką dziurę budżetową i zaplanowany na 2026 r. deficyt wysokości 270 mld zł.
Ceny alkoholi w górę
- Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym w zakresie napojów alkoholowych. Od 2026 r. akcyza na te napoje wzrośnie o 15 proc., a od 2027 r. o 10 proc. Należy się spodziewać, że w przyszłym roku cena półlitrowej butelki wódki wzrośnie o 3 zł, a półlitrowej butelki piwa o 16 gr – powiedział Adam Szłapka, rzecznik rządu.
To duża skala podwyżek akcyzy zważywszy na to, że obecnie obowiązujący harmonogram jej podnoszenia (tzw. mapa drogowa) mówi o 5 proc. rocznym wzroście.
Jako przyczynę podwyżek alkoholowej akcyzy rząd wskazuje jednak inne przyczyny niż potrzebę zwiększenia wpływów budżetowych. Mówi o... wysokich zarobkach obywateli i kwestiach zdrowotnych.
„Z powodu silnego wzrostu wynagrodzeń, a w konsekwencji wzrostu dostępności alkoholu, wprowadzona w 2022 r. mapa drogowa wymaga aktualizacji. Podwyższenie stawek akcyzy na wszystkie napoje alkoholowe ma przede wszystkim na celu ograniczenie spożycia tych napojów, a w konsekwencji redukcję negatywnych skutków nadużywania alkoholu. Ponadto napoje alkoholowe stały się relatywnie tańsze niż prognozowane założenia w stosunku do zarobków konsumentów” - czytamy w uzasadnieniu projektu.
Resort finansów oszacował, że dzięki tej podwyżce akcyzy na alkohol budżet państwa wzbogaci się o ok. 27 mld zł w ciągu 10 lat.
W trakcie konsultacji projektu branża alkoholowa apelowała do Ministerstwa Finansów (MF) o rezygnację z tak dużej podwyżki akcyzy i utrzymanie wzrostów wynikających z mapy drogowej.
„Rozumiemy cel fiskalny, jaki stoi za taką propozycją podwyżek, ale według nas nie zostanie on spełniony, jako że efektem będzie pogłębienie notowanego od lat spadku sprzedaży legalnych wyrobów alkoholowych, szczególnie spirytusowych i przesunięcie konsumpcji w kierunku szarej strefy oraz zakupów alkoholu poza granicami Polski” - alarmowały organizacje branżowe, m.in. Stowarzyszenie Polska Wódka oraz międzynarodowe izby handlowe działające w Polsce.
Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZPPPS) twierdził, że po kolejnej, tak wysokiej podwyżce akcyzy gwałtownie przyspieszy spadek sprzedaży alkoholu w naszym kraju. „Zamiast kupować legalne produkty, Polacy przerzucą się na alkohol z nielegalnych źródeł lub import z krajów, gdzie te produkty obłożone są niższą akcyzą, a zatem tańsze niż w Polsce (Czechy, Niemcy). Obecnie stawka akcyzy na napoje spirytusowe w Polsce należy do jednej z najwyższych w Europie” - czytamy w stanowisku tej organizacji.
ZPPS ostrzegł, że jeśli zaproponowane przez MF drastyczne podwyżki podatku akcyzowego wejdą w życie to akcyza na wyroby alkoholowe w latach 2022-2027 wzrośnie aż o 60 proc.
Cena napojów słodzonych też wzrośnie
Rzecznik rządu Adam Szłapka podał, że Rada Ministrów zaakceptowała również podwyżkę podatku cukrowego od przyszłego roku.
- W efekcie tego cena litrowej butelki coli podskoczy o około 60 gr – powiedział Adam Szłapka.
Stała część opłaty cukrowej podskoczy z 0,5 zł do 0,7 zł a część zmienna za każdy gram cukru powyżej 5 gr w 100 ml napoju z 0,05 zł do 0,1 zł. Za zawartość kofeiny lub tauryny opłata wzrośnie z 0,1 zł do 1 zł. Rząd podwyżkę tłumaczy względami zdrowotnymi konsumentów i koniecznością ograniczenia popytu na słodzone napoje.
Budżet państwa ma w ciągu 10 lat zyskać dzięki podwyżce podatku cukrowego 3 mld zł.
Pytanie, jak zachowa się prezydent Karol Nawrocki. Branże, które ma dotknąć podwyżka podatków, liczą na jego weto. Tym bardziej, że niejednokrotnie Karol Nawrocki obiecywał, że nie podpisze żadnej podwyżki podatków.
o tyle mają wzrosnąć wpływy budżetowe w ciągu 10 lat w efekcie 15 proc. podwyżki akcyzy na napoje alkoholowe