Sąd nie zgodził się na oświadczenie Piotra Osieckiego w procesie Idea Banku

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2025-12-11 17:00

Piotr Osiecki przyszedł do sądu jako świadek. Być może zostanie wezwany jeszcze raz, bo zasygnalizowała to pełnomocniczka jednego z oskarżonych. Śmierć innej przerwała jednak proces na dwa miesiące.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Sąd mający rozstrzygnąć o odpowiedzialności za ewentualne nieprawidłowości przy dystrybucji obligacji GetBacku i związanych z GetBackiem funduszy Trigon Profit przez Idea Bank i firmy z nim współpracujące odrzucił wnioski Konrada Kąkolewskiego, byłego prezesa GetBacku, o umorzenie jego wątku, zwrot sprawy prokuraturze czy też zawieszenie postępowania. Faktycznie zawiesił je jednak do lutego 2026 r. na wniosek adwokata Macieja Brzózki.

Maciej Brzózka po śmierci mecenas Ewy Lewickiej zastąpił ją w roli obrońcy zastępcy dyrektora sieci sprzedaży bankowości osobistej Idea Banku. Argumentując, że nie miał możliwości zapoznania się z aktami, najpierw poprosił sąd o odroczenie czynności zaplanowanych na 9 grudnia 2025 r., a potem o odwołanie kilku następnych terminów rozprawy.

- Z uwagi, że jest to sprawa wyjątkowa, bardzo skomplikowana, akta są bardzo obszerne, teraz zbliża się okres świąteczny, wnoszę też o odroczenie terminów wyznaczonych na styczeń i luty – mówił Maciej Brzózka, zwracając uwagę, że dołącza do postępowania sądowego w dość wyjątkowych okolicznościach.

Wniosek poparli obrońcy kilku innych oskarżonych.

- Jeśli obrona nie ma być fasadą prawa do obrony, to ten wniosek jest jak najbardziej uzasadniony – stwierdziła adwokat Beata Czechowicz, broniąca prezesa Trigon TFI.

Decyzja o odroczeniu rozprawy zapadła na raty. Przed jej podjęciem sąd postanowił dowiedzieć się od Piotra Osieckiego, największego akcjonariusza, a niegdyś także prezesa spółki Altus (wtedy było to Altus TFI), czy będzie zeznawał, czy skorzysta z prawa do odmowy składania zeznań. Piotr Osiecki przesiedział w areszcie 16 miesięcy, ale prokuratura umorzyła większość postępowań przeciwko niemu. Dalej toczy się śledztwo w zakresie dotyczącym jego odpowiedzialności związanej z dystrybucją obligacji GetBacku w sieci sprzedaży Idea Banku, choć akurat w procesie rozpoczętym w lutym 2022 r. nie jest oskarżonym. Został wezwany w roli świadka.

Oświadczenie nie przejdzie

9 grudnia 2025 r. Piotr Osiecki zaczął od tego, że jego sytuacja prawna dynamicznie się zmienia i jeśli ostatni ciążący na nim zarzut zostanie umorzony, to zdecyduje się zeznawać. Tymczasem jednak chciał odczytać przygotowane oświadczenie.

- Jest pan wezwany w charakterze świadka, a nie podejrzanego ani oskarżonego. Świadek składa zeznania, a nie oświadczenia – ucięła temat oświadczenia sędzia Anna Wielgolewska, przewodnicząca trzyosobowego składu orzekającego.

Wątek tego, czy Piotr Osiecki będzie zeznawał, zajął jednak jeszcze trochę czasu. Sędzia tłumaczyła Piotrowi Osieckiemu, że jeśli zdecyduje się zeznawać, to będzie musiał odpowiadać na pytania sądu, jak również innych stron procesu, czyli oskarżycieli i obrońców.

- Będzie pan mógł uchylić się od odpowiedzi, gdyby naraziła pana lub osobę bliską na odpowiedzialność karną lub karnoskarbową – zaznaczyła Anna Wielgolewska.

Odmowa składania zeznań to odmowa

Wspierany na sali rozpraw przez radczynię prawną Katarzynę Szwarc były prezes Altus TFI ostatecznie zadeklarował, że skorzysta z prawa do odmowy składania zeznań.

W tej sytuacji sąd postanowił nie uwzględniać wniosku nowego obrońcy Piotra M. w części dotyczącej pierwszego terminu, o którego odroczenie wnosił adwokat. Przewodnicząca składu orzekającego wyjaśniła, że wobec odmowy składania zeznań przez Piotra Osieckiego czynności, jakie sąd podejmie 9 grudnia 2025 r., nie będą wymagały żadnej aktywności stron procesu, a tym samym nie będą miały wpływu na prawo do obrony.

Piotr Osiecki próbował jeszcze poruszyć wątek korzystnej dla niego decyzji innego składu orzekającego tego samego warszawskiego sądu, ale przewodnicząca składu orzekającego szybko ucięła tę wypowiedź byłego prezesa Altus TFI.

Mecenas Beata Czechowicz poprosiła sąd o reasumpcję postanowienia o prowadzeniu dalszych czynności 9 grudnia, argumentując, że nie da się wykluczyć, iż świadek zdecydowałby się odpowiedzieć na pojedyncze pytania, ale by je zadać, trzeba znać akta sprawy. Do tego wniosku przyłączył się Maciej Brzózka, dodając, że w przypadku odroczenia istniałaby szansa, że świadek zmieniłby zdanie.

- Każdy z państwa, będąc pełnomocnikiem profesjonalnym, wie, że odmowa składania zeznań wyklucza zadawanie pytań – podkreśliła Anna Wielgolewska, dodając, że postawa obrońców oskarżonych jest wywieraniem presji na świadka, który korzysta z prawa do odmowy składania zeznań.

- To jest oburzające, po prostu oburzające – dodała sędzia.

Piotr Osiecki stwierdził jednak, że nie czuje żadnej presji i złożył wniosek o umorzenie ostatniego zarzutu, sugerując że jeśli do tego dojdzie, to zmieni zdanie co do zeznań.

- Jeśli pana sytuacja procesowa się zmieni, to nie będzie miał pan wyjścia. Będzie pan zeznawał – podkreśliła przewodnicząca składu orzekającego.

Pompowanie kursów to absurd?

Piotr Osiecki próbował jeszcze poruszyć wątek korzystnej dla niego decyzji innego składu orzekającego tego samego warszawskiego sądu, ale przewodnicząca składu orzekającego szybko ucięła tę wypowiedź byłego prezesa Altus TFI.

- Przykro mi. Występuje pan tu w charakterze świadka i nie będzie żadnych deklaracji: winny niewinny – stwierdziła Anna Wielgolewska.

Zaraz potem zadeklarowała przejście do odczytywania wyjaśnień, jakie Piotr Osiecki złożył przed organami ścigania. Ten zaś po prostu potwierdzał swoje wcześniejsze słowa.

Zanim do tego doszło dodał jeszcze, że przez siedem lat nie składał żadnych wyjaśnień, a pierwsze jego przesłuchanie odbyło się zaledwie dwa tygodnie temu.

- Wcześniej nikt nie zadał mi żadnego pytania, jeśli chodzi o ten wątek sprawy – poinformował Piotr Osiecki.

Dokumenty, jakie odczytywała sędzia, potwierdziły jego słowa. W zasadzie nie było w nich nic o dystrybucji obligacji GetBacku z udziałem Idea Banku. Sędzia odczytała zaś oświadczenie Piotra Osieckiego z 2019 r. (siedział wtedy w areszcie) i kilka protokołów z konfrontacji przeprowadzonych z udziałem Piotra Osieckiego i Konrada Kąkolewskiego. Koncentrowały się one na nabyciu EGB Investments przez GetBack od funduszy zarządzanych przez Altus TFI. W trakcie tych konfrontacji Piotr Osiecki obstawał m.in. przy tym, że wycena EGB Investments powyżej 200 mln zł nie była zawyżona.

„Tematu rzekomego pompowania jakichkolwiek kursów nie będę komentował, bo to czysty absurd” – czytała sędzia Anna Wielgolewska słowa Piotra osieckiego z jednego z protokołów.

Dwa miesiące temu ujawniliśmy, że biegli powołani przez prokuraturę byli innego zdania. Wskazując na konkretne osoby związane z Altus TFI stwierdzili, że manipulacja kursem EGB miała charakter długofalowy. Prokuraturze sprawa się jednak rozmywa.

W kontekście braku związku odczytanych protokołów z procesem, w którym do tego doszło, obrończyni prezesa Trigon TFI zaczęła zastanawiać się nad sensem złożenia przez prokuraturę wniosku dowodowego sprowadzającego się do odczytywania tych protokołów.

- Sygnalizuję, że będę formułować w przyszłości wniosek o ponowne przesłuchanie świadka – zaznaczyła Beata Czechowicz.

Zapewne nie nastąpi to jednak przed lutym 2026 r. W kontekście wniosku Macieja Brzózki sąd ogłosił pod koniec posiedzenia przerwę, po której poinformował, że odwołuje terminy rozprawy przypadające przed 10 lutego 2026 r.