Sąd wyłączył WIBOR z raty

opublikowano: 16-11-2022, 20:00
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

W Katowicach zapadło precedensowe orzeczenie w sprawie z powództwa kredytobiorcy podważającego sposób obliczania oprocentowania. Banki powinny się bać? To się dopiero okaże.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie zabezpieczenie na poczet roszczeń ustanowił sąd na umowie kredytu hipotecznego
  • jakie argumenty pełnomocnika kredytobiorcy przekonały sąd
  • o ile zmniejszy się rata kredytu klientki
  • jak związane z wyrokiem ryzyko dla sektora bankowego ocenia analityk

WIG-Banki spadł o 2,2 proc., a negatywnie wyróżniały się ING Bank Śląski, Pekao i PKO BP, których kurs spadał o 3-4 proc. Tak zareagowali inwestorzy giełdowi na wieść o pierwszym, na razie technicznym, wyroku w sprawie WIBOR i hipoteki złotowej.

W poniedziałek opisaliśmy w PB korespondencję między NBP, występującym w imieniu Komitetu Stabilności Finansowej (KSF), a Związkiem Banków Polskich (ZBP) w sprawie ryzyka systemowego związanego z pozwami klientów o unieważnienie kredytów, podważających prawidłowość ustalania stawki WIBOR. W październiku bankowcy poprosili KSF o zajęcie jasnego stanowiska, że wskaźnik ten stanowi pełnoprawną podstawę naliczania oprocentowania od kredytów. Adam Glapiński, szef NBP, odpowiedział, że dostrzega ryzyko związane z próbami podważenia umów bazujących na WIBOR, ale uznał, że komitet nie może nic na to poradzić, bo nie ma takich kompetencji.

Adobe Stock

Strachy na lachy

Z informacji zebranych przez PB wynika, że część członków nadzoru rynkowego uważa alerty bankowców za przesadzone, bo roszczenia związane z WIBOR nie mają podstaw. Kredytobiorcy właśnie powiedzieli „sprawdzamy“.

3 listopada Sąd Okręgowy w Katowicach na posiedzeniu niejawnym postanowił „udzielić wnioskodawczyni zabezpieczenia powództwa (…) poprzez ustalenie, że na oprocentowanie kredytu składa się wyłącznie marża banku w wysokości 2,19 proc.”. Dał klientce ING Banku Śląskiego dwa tygodnie na wniesienie zasadniczego pozwu - o ustalenie, że rata kredytu będzie liczona tylko na podstawie marży, bez WIBOR.

- Wystąpiliśmy o ustanowienie zabezpieczenia również po to, żeby sprawdzić, jak sąd odniesie się do naszych argumentów. Z postanowienia wynika, że uznał wszystkie za zasadne – mówi Radosław Górski, radca prawny reprezentujący klientkę banku.

We wniosku skierowanym do sądu podnosił on, że zapisy umowy kredytowej odnoszące się do wskaźnika WIBOR nie informowały klienta należycie o ryzyku zmiany oprocentowania. Ponadto bank odwoływał się do regulaminu ustalania stawki procentowej, ale nie stanowił on integralnej części umowy.

- Podobnie jak w przypadku kredytów frankowych bank nie wywiązał się z obowiązku poinformowania o skali ryzyka związanego z umową kredytu. Umowa jest wadliwa również z uwagi na sposób ustalania oprocentowania umownego na podstawie WIBOR - twierdzi pełnomocnik powódki.

Mały krok dla kredytobiorcy

Sprawa jest jeszcze daleka od zakończenia - na razie sąd potwierdził tylko, że roszczenia klientki mogą być zasadne. Wyrok o „unieważnienie” WIBOR dopiero zapadnie.

- To pierwszy krok, ale bardzo istotny z punktu widzenia kredytobiorcy, którego szanse na obniżenie raty kredytu istotnie wzrosły – mówi Radosław Górski.

Z punktu widzenia banków może to być krok w kierunku katastrofy. W związku z ustanowieniem zabezpieczenia rata kredytu spadła z 6,7 tys. zł do 1,7 tys. zł. Jeśli klientka przegra sprawę, różnicę będzie musiała zwrócić bankowi.

- Zabezpieczenie ustanowione przez sąd nie przesądza, jaki zapadnie wyrok. Natomiast fakt, że zostało ustanowione w tej sprawie, jest wysoce kontrowersyjny. WIBOR jest wskaźnikiem administrowanym przez podmiot nadzorowany i jego prawidłowość nie budzi żadnych wątpliwości. Tej sprawy dotyczył list, który skierowaliśmy do KSF – komentuje Tadeusz Białek, wiceprezes ZBP.

2,47 mln

Tyle było kredytów hipotecznych na koniec 2021 roku.

79,7 proc.

Taki odsetek hipotek stanowiły złotowe.

192,3 tys. zł

Taka była średnia wartość kredytu hipotecznego w złotych.

W Katowicach był już precedens

Katowickie orzeczenie zelektryzowało rynek i o sprawie zrobiło się głośna. Pojawiły się nieścisłe informacje, że zapadł wyrok unieważniający WIBOR.

– Nieprawdziwe są informacje, jakoby ING Bank Śląski przegrał sprawę „wiborową”. Sąd jedynie ustanowił zabezpieczenie, od czego bank zamierza się odwołać - mówi Piotr Utrata, rzecznik banku.

Warto przypomnieć, że w 2015 r. również przed katowickim sądem ING przegrał spór z kredytobiorcami z Białegostoku, którzy wnosili o unieważnienie umowy kredytu frankowego zaciągniętego w 2008 r. Sąd przyznał im rację na długo przed sprawą państwa Dziubaków i orzeczeniami TSUE. W tamtym czasie wyrok uważano za ekstrawagancki.

Radosław Górski mówi, że do jego kancelarii zgłosiło się już kilkunastu kredytobiorców złotowych gotowych sądzić się z bankami. Według niepotwierdzonych informacji w sądach jest około 100 pozwów odnoszących się do wskaźnika WIBOR.

Precedensu nie ma, ale...
Andrzej Powierża
analityk DM Citi Handlowy

Jeżeli mamy do czynienia tylko z zabezpieczeniem roszczeń, a nie merytorycznym orzeczeniem, to jest za wcześnie, żeby mówić o precedensie. Dopiero, gdy zapadnie wiele wyroków merytorycznych i prawomocnych i sprawy zaczną trafiać do Sądu Najwyższego, będziemy mogli mówić o ustalonej linii orzeczniczej.

Moim zdaniem trudne będzie podważenie prawidłowości stosowania dzisiejszego WIBORu, ponieważ wskaźnik ten jest ustalany przez licencjonowany podmiot, GPW Benchmark. Ze względu na zmiany podmiotów wyliczających, co najwyżej może być kwestionowana tożsamość dzisiejszego WIBORu ze wskaźnikiem, do którego odsyła umowa.

Piętą achillesową niektórych umów może być niedostateczna informacji dla klienta o ryzyku stopy procentowej. To jest moim zdaniem większe zagrożenie niż podważanie WIBOR. Wyroki mogą zapadać różne, w zależności od treści konkretnych wzorców umownych i konkretnych okoliczności zawarcia umowy.

Pytanie jakie będą konsekwencje przegranej banku będą dla umowy. Możliwych jest kilka scenariuszy. Jeden jest taki, że zostanie utrzymane oprocentowanie wpisane pierwotnie do umowy. Takiemu rozstrzygnięciu można zarzucić, że oznacza ono wprowadzenie stałego oprocentowania do umowy kredytu o zmiennym oprocentowaniu. Być może sądy uznają, że po wyeliminowaniu klauzuli zmiennego oprocentowania takiej umowy utrzymać się nie da i jest ona nieważna.

Istnieją rozwiązania pośrednie, np. usunięcie WIBOR-u, czyli utrzymanie tylko marży. Ale i takiemu rozwiązaniu można postawić zarzut, że oznacza wprowadzenie stałego oprocentowania. Innym pomysłem byłoby stwierdzenie, że spread (marża) stanowi integralną część oprocentowania razem z WIBORem i po jego usunięciu cała klauzula zmiennego oprocentowania jest nieważna, a kredyt stanie się darmowy.

Sądzę, że ryzyko prawne kredytów złotowych jest, ale na liście wyzwań przed jakimi stoi sektor bankowy znajduje się ono za kryzysem gazowym i recesją, problemami regulacyjnymi i potencjalnie wyższymi podatkami oraz kredytami frankowymi. Na większą skalę może się zmaterializować za kilka lat, kiedy zapadnie więcej wyroków i będzie można mówić o kształtowaniu się linii orzeczniczej, a to będzie zachęcać kolejnych kredytobiorców do pozywania banków.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane