W transmitowanym przez irackie media wystąpieniu z okazji 82-lecia armii irackiej, Husajn zarzucił przebywającym do przeszło pięciu tygodni w Iraku, inspektorom ONZ działalność szpiegowską. Podkreślił, że Irak jest gotowy do odparcia amerykańskiego ataku.
- Zamiast poszukiwać broni masowej zagłady i doprowadzić do ujawnienia nieprawdziwości twierdzeń kłamców, ekipy inspektorów bardziej interesują się sporządzaniem list irackich naukowców, zadawaniem im pokrętnych pytań i gromadzeniem informacji na temat obozów wojskowych oraz legalnej produkcji zakładów zbrojeniowych. To w większości praca wywiadowcza - wygłosił prezydent Iraku.
Husajn określił amerykańskie groźby militarne jako "syk węża i poszczekiwanie psów", zapewniając, że Irak jest w stanie odeprzeć wszelką inwazję.
- Jesteśmy przygotowani na wszystko. Wróg poniesie niechlubną klęskę - groził prezydent Iraku, przekonany, że wojsko i generałowie staną w obronie kraju. W ten sposób Saddam starał się podważyć spekulacje zachodnich mediów, które podejrzewały, że część dowództwa może zdradzić dyktatora w trakcie inwazji sił amerykańskich. Iracki przywódca zaapelował o wsparcie arabskich sąsiadów, oskarżając USA o próbę odciągnięcia uwagi opinii publicznej świata od sprawy palestyńskiej.
Inspektorzy ONZ, poszukujący dowodów prac Iraku nad bronią masowego rażenia, skontrolowali już prawie 250 irackich obiektów. Inspekcje mają na celu ustalenie, czy USA, ma rację, zarzucając Bagdadowi nieprawdziwe oświadczenia w sprawie prac nad bronią biologiczną.
Amerykańskie i brytyjskie siły przygotowują się do konfliktu. Samoloty zrzucają nad Irakiem ulotki propagujące przeciwstawienie się Saddamowi Husajnowi. W rejonie Zatoki Perskiej stacjonuje 65 tys. amerykańskich żołnierzy i w najbliższych tygodniach ich liczba wzrośnie do co najmniej 90 tysięcy.
PK, Reuters