Saksofon wirtuoza

Robert Buczek
opublikowano: 2004-05-07 00:00

Jednym z najwybitniejszych saksofonistów w historii muzyki i jednym z ostatnich stylotwórczych mistrzów jazzu jest Sonny Rollins.

Jeżeli zatem pojawia się okazja, by uczestniczyć w koncercie Rollinsa — nie sposób jej przegapić!

Rollins (rocznik 1930) mimo zaawansowanego wieku pozostaje w znakomitej formie, wciąż uwodzi fanów potęgą brzmienia, energią i improwizacjami o hipnotycznej sile. Już w latach 40. nie tylko terminował, ale — jako wartościowy partner — nagrywał z gigantami jazzu (m.in. Charlie Parker, Bud Powell czy Thelonious Monk). Potem związał się na lata z Milesem Davisem — powstały wówczas nieśmiertelne standardy Rollinsa: „Oleo”, „Doxy”, „Airegin”. W połowie lat 50. tworzył z innymi wybitnymi kreatorami jazzu — trębaczem Cliffordem Brownem i perkusistą Maxem Roachem. I z własnymi zespołami nagrywał (przykład: znakomite płyty — „Tenor Madness” i „Saxophone Colossus”). W latach 60. i 70. Rollins do gry wprowadzał elementy stylistyki free, studiował muzykę etniczną w Indiach i Japonii, wzbogacił formę i strukturę swej muzyki. Lata 90., a także kilka ostatnich, nadal są pasmem sukcesów Rollinsa. W 2002 roku saksofonista nagrał kilka albumów (najbardziej znane: „Ballads” i „Mambo Bounce”).

Jedyny koncert w Polsce to część europejskiej trasy (Włochy, Niemcy, Francja), w której liderowi towarzyszą: gitarzysta Bob Cranshaw, puzonista Clifton Anderson i perkusiści Steve Jordan i Kimati Dinizulu. Jak mówi organizator koncertu, Mariusz Adamiak: „Rollins ma w zwyczaju grać rzadko, a jeżeli już, to za duże pieniądze”. Dlatego ceny biletów wahają się między 90 a 250 zł. Nie jest to mało, ale muzyka grana przez Sonny’ego Rollinsa też mała nie jest...

Sonny Rollins. Sala Kongresowa Pałacu Kultury i Sztuki w Warszawie, 8 maja, godz. 19.