Po rozmowach w Londynie w maju USA i Chiny zdecydowały o obniżeniu aż o 115 pkt procentowych na okres 90 dni wzajemnie nałożonych wcześniej, rekordowo wysokich ceł. W przypadku USA zredukowano je do 30 proc., a Chin do 10 proc. Okres zawieszenia ceł miał być wykorzystany do negocjacji handlowych. We wtorek sekretarz skarbu Scott Bessent powtórzył niedawną ocenę, że rozmowy z Chinami są „w bardzo dobrym miejscu”. Zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia spotka się z ich przedstawicielem w Sztokholmie.
- Myślę, że tak naprawdę przeszliśmy na nowy poziom w relacjach z Chinami, który jest bardzo konstruktywny i pozwala nam, i będzie pozwalał, osiągnąć wiele, teraz gdy handel ustabilizował się na dobrym poziomie – powiedział we wtorek Bessent w telewizji Fox.
W maju udział Chin w handlu zagranicznym USA spadł do 5,9 proc. i był najniższy od 23 lat. Za pierwszej prezydentury Donalda Trumpa sięgał prawie 18 proc.
