LONDYN (Reuters) - Na początku poniedziałkowych notowań europejskie indeksy spadną zapewne o około dwa procent z powodu akcji odwetowej USA w Afganistanie. Wzrosną akcje spółek z sektora obronnego i paliwowego, ale analitycy wykluczają poważną wyprzedaż.
"Nie spodziewam się poważnej wyprzedaży" - powiedział jeden z analityków.
Podczas notwań w Azji giełda w Tokio była zamknięta z powodu święta, jednak indeks giełdy w Hong Kongu Heng Seng spadł o 2,7 procent, a singapurski Straits Times stracił dwa procent.
"O ile w ciągu dnia nie wydarzy sie nic nowego to uwaga inwestorów skupi się głównie na wiadomościach ze spółek" - dodał.
Inwesorzy oczekiwali akcji odwetowej od 11 września, gdy w wyniku ataków na Nowy Jork i Waszyngton zginęło blisko 6.000 osób.
Po rozpoczęciu ataków wzrosły ceny paliw i złota. Listopadowe kontrakty terminowe na ropę podrożały o 12 centów do 22,51 dolara za baryłkę. Za bulion złota płacono w Europie 293,15/293,65 dolara wobec 290,75/291,75 dolara w piątek w Nowym Jorku.
Zdaniem inwestorów nawet, jeżeli notowania rozpoczną się od spadków to będą one tylko krótkotrwałe. Dużo ważniejsze dla uczestników rynku są natomiast wyniki kwartalne spółek.
"Rynek zareaguje szybciej na kolejne bankructwo niż na te ataki" - powiedział Stuart Fraser ze Standard Life.
W tym tygodniku inwestorzy bęa czekać na kolejne posiedzenie rady Europejskiego Banku Centralnego (ECB) w sprawie stóp procentowych oraz dane o sprzedaży detalicznej w USA.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))