W czwartek rano akcje spółki w Londynie zyskały 2,7 proc., gdy inwestorzy pozytywnie zareagowali zarówno na lepszy od oczekiwań wynik, jak i utrzymanie programu skupu akcji o wartości 3,5 mld USD w tym kwartale. Zgodnie z analizami, przepływy pieniężne z działalności operacyjnej osiągnęły 12,3 mld USD, wyraźnie przewyższając rynkowy konsensus na poziomie 10,1 mld USD.
Niższe ceny ropy obniżyły zysk Shell
Spadek zysku w porównaniu z ubiegłym rokiem był wynikiem niższych cen ropy i gazu oraz słabszych rezultatów działu handlu surowcami. Prezes Wael Sawan od dwóch lat konsekwentnie realizuje strategię ograniczania kosztów, poprawy niezawodności działalności oraz sprzedaży mniej rentownych aktywów, by zmniejszyć różnicę wyceny względem amerykańskich konkurentów. Działania te zaczynają przynosić efekty – Shell w 2025 roku radzi sobie lepiej niż większość gigantów branży naftowej.
Firma poinformowała również, że w pierwszej połowie roku udało jej się obniżyć koszty strukturalne o kolejne 800 mln USD, co daje łącznie 3,9 mld USD oszczędności przed opodatkowaniem od 2022 roku. Jednocześnie zadłużenie netto wzrosło do 43,2 mld USD z 41,5 mld USD w poprzednim kwartale.
Po wcześniejszym ostrzeżeniu z 7 lipca analitycy obniżyli swoje prognozy, spodziewając się słabszych wyników działu handlowego – jednego z kluczowych motorów zysków spółki. Mimo że Shell nie ujawnia szczegółowych danych dla tej części działalności, Wael Sawan zaznaczył, że przez ostatnią dekadę nie odnotowano w niej strat w żadnym kwartale.
Skorygowany zysk netto w drugim kwartale wyniósł 4,26 mld USD wobec 6,29 mld USD w analogicznym okresie ubiegłego roku. Rezultat ten był lepszy od średnich prognoz rynkowych na poziomie 3,74 mld USD.
Burzliwy kwartał na rynku ropy
Na wyniki Shell wpływała duża zmienność rynku w okresie od kwietnia do czerwca – od eskalacji wojny handlowej prowadzonej przez prezydenta USA Donalda Trumpa, poprzez niespodziewaną decyzję OPEC+ o przyspieszeniu zwiększania wydobycia, aż po konflikt na Bliskim Wschodzie.
Shell potwierdził zamiar przeznaczenia w 2025 roku od 20 do 22 mld USD na inwestycje kapitałowe. Firma wyróżnia się na tle konkurencji, ponieważ nie zmieniła tych planów, mimo przedłużającej się niepewności na rynku ropy. W pierwszym kwartale, kiedy BP i Eni ogłosiły ograniczenie nakładów inwestycyjnych, Shell zapewniał, że jego kondycja finansowa pozwala przetrwać okres słabości w sektorze energetycznym.
Miesiąc wcześniej spółka ucięła spekulacje na temat możliwego przejęcia BP, informując, że nie ma planów składania oferty na zakup brytyjskiego konkurenta. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Wielkiej Brytanii, oznacza to brak możliwości wznowienia rozmów o ewentualnym przejęciu przez najbliższe sześć miesięcy.